Sylwester Czereszewski: Zawiedli nawet najlepsi, a Adam Nawałka zbyt wiele już nie poprawi

Sylwester Czereszewski jest poważnie zaniepokojony po porażce z Holandią. Były reprezentant Polski uważa, że Adam Nawałka nie będzie już w stanie wiele poprawić, a ławka rezerwowych Biało-Czerwonych nie daje mu dużego pola manewru.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
PAP / Bartłomiej Zborowski
- Nad tym co się wydarzyło w środę nie można przejść do porządku dziennego. Potwierdziły się niestety braki, na które zwracano uwagę już wcześniej. Zawiodła zwłaszcza obrona, Michał Pazdan miał zbyt dużo strat, a rywale na wysokim poziomie zawsze to wykorzystają. Nie działały też skrzydła, przez co kiepsko wyglądali nawet ci, od których powinniśmy wymagać najwięcej, włącznie z Robertem Lewandowskim - powiedział WP SportoweFakty Sylwester Czereszewski.

Były reprezentant Polski ma duże zastrzeżenia do formy fizycznej. - Niby nasi piłkarze są takiego samego wzrostu jak rywale, ale zawsze odbijają się od nich jak od skał. Mieliśmy dobry moment przy stanie 1:1, wtedy prowadziliśmy grę, lecz gdy dostaliśmy drugą bramkę, było już po meczu.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: zabrakło nam nieco agresji (Źródło TVP)
Część osób tłumaczy słabszą dyspozycję Biało-Czerwonych przebiegiem zgrupowania w Arłamowie. Czereszewski nie przyjmuje tej argumentacji. - Podczas meczu zdarzały się fragmenty, w których odstawaliśmy fizycznie, ale były też takie, gdzie nie wyglądało to źle. Poza tym Robert Lewandowski otwarcie powiedział, że on się nie czuje zmęczony. Nie przesadzajmy, piłkarze nie pracują w kopalni, ani nie śpią w namiotach. Nie wydaje mi się, by Adam Nawałka narzucał im jakieś ogromne obciążenia. Być może mocniej popracowali ci, którzy mniej grali w klubach, pozostali jednak przyjechali na zgrupowanie tuż po zakończeniu sezonu ligowego, więc byli w rytmie meczowym.

Czy po starciu z Holandią powinniśmy się obawiać inauguracji Euro 2016? - Media trochę nakręciły ogromne oczekiwania, ale w środę zawiedli nawet ci najlepsi. Tymczasem selekcjoner nie będzie już w stanie zbyt wiele zrobić. Mamy poważny problem w obronie. Mam nadzieję, że nikt więcej już nam nie wypadnie, bo sytuacja zrobiłaby się tragiczna. Naszą bolączką są też rezerwowi, nie ma na ławce wielu zawodników, którzy mogliby z marszu wskoczyć do wyjściowej jedenastki. Nie ukrywam, że obawiam się o wyniki na Euro, bo oglądałem mecz Rumunii z Ukrainą i ci drudzy wbili przeciwnikowi cztery bramki, mimo że ten w całych eliminacjach stracił zaledwie dwie. Z kolei po Irlandii Północnej musimy się spodziewać bardzo twardej gry fizycznej. Nie oszukujmy się, każdy pojedynek we Francji będzie walką o życie - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×