Euro 2016: Bartosza Kapustki kariera jak ze snu

Jeszcze rok temu był w Cracovii tylko zmiennikiem, a teraz zastąpi kontuzjowanego Kamila Grosickiego w "11" Polski na mecz 1. kolejki Euro 2016 Irlandią Północną. Kariera Bartosza Kapustki jest jak ze snu.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Gdy w kwietniu 2015 roku Jacek Zieliński przejął walczącą o utrzymanie w Ekstraklasie Cracovię, postawił na doświadczonych zawodników. Na lidera II linii Pasów namaścił Mateusza Cetnarskiego, a 19-letnich Bartosza Kapustkę czy Mateusza Wdowiaka zdegradował do roli rezerwowych. Opiekun Pasów od początku był fanem talentu Kapustki, ale chciał ściągnąć z nastolatka presję i ciężar wykonania zadania przerzucił na barki starszych zawodników.

Przełom

W letniej przerwie Kapustka przekonał do siebie szkoleniowca Pasów i nowy sezon zaczął w "11", ale w meczu 1. kolejki z Lechią Gdańsk został zmieniony już w przerwie, a w dwóch kolejnych spotkaniach w ogóle nie wystąpił. Podjął jednak rękawicę i w spotkaniu 4. serii wcielił się w rolę zmiennika, a miejsce w wyjściowym składzie odzyskał po dobrym występie przeciwko Dolcanowi Ząbki w 1/16 finału Pucharu Polski - w starciu z I-ligowcem zdobył gola i zaliczył asystę, a w kolejnym meczu ligowym z Koroną Kielce zdobył piękną bramkę po kapitalnym, 70-metrowym rajdzie, który zakończył precyzyjnym uderzeniem sprzed pola karnego.

Występem w Kielcach Kapustka ujął selekcjonera Adama Nawałkę i zapracował na powołanie do reprezentacji na wrześniowe mecze el. Euro 2016 z Niemcami i Gibraltarem. 19-latek otrzymał nominację do kadry A, choć w Ekstraklasie miał rozegranych tylko 29 spotkań, w których zdobył trzy bramki i zaliczył trzy asysty.

ZOBACZ WIDEO Irlandia Północna. Raport przed meczem z Polską

Liczby nie oddawały jednak skali talentu nastolatka, którym już wtedy interesowały się kluby niemieckiej Bundesligi czy włoskiej Serie A. Z kolei belgijski Standard Liege w marcu 2015 roku roku próbował wykupić go z Cracovii, ale oferowana kwota - ok. 400 tys. euro - nie satysfakcjonowała pięciokrotnych mistrzów Polski. Dziś Kapustka jest wart co najmniej 10 razy tyle.

Udźwignął ciężar

7 września 2015 roku Kapustka zadebiutował w reprezentacji Polski. Selekcjoner Adam Nawałka szybko zaufał młodemu pomocnikowi Cracovii i w spotkaniu z Gibraltarem wpuścił go na boisko w 62. minucie za Jakuba Błaszczykowskiego. W dniu debiutu miał 18 lat i 258 dni - w XXI wieku młodszym od niego reprezentantem Polski był tylko Arkadiusz Milik.

- Tuż przed zmianą przemknęło mi przez myśl, że zmieniam Kubę Błaszczykowskiego. "Kurczę, wchodzę za taką postać i jeszcze z dychą na plecach - muszę to udźwignąć" - to mi przeszło przez głowę tuż przed zmianą - mówił po debiucie.

Już 11 minut po wejściu na boisko Kapustka zdobył swojego premierowego gola w narodowych barwach: - Kiedy Stadion Narodowy skandował moje nazwisko, miałem mega ciary. Zapamiętam ten moment i to uczucie do końca życia.

Kapustka zadebiutował w drużynie narodowej z "10" na koszulce. Co ciekawe, to sam Adam Nawałka nakazał przekazać nastolatkowi ten numer.

- Nie wierzyłem oczom, kiedy wszedłem do szatni i zobaczyłem swoje nazwisko pod numerem "10". Do tego między "9" Lewandowskiego i "11" Grosickiego. Byłem w szoku i spytałem Pawła Kosedowskiego (kitmana reprezentacji - przyp. red.), czemu mam "10", a on dał mi do zrozumienia, że to trener Nawałka miał na to wpływ - tłumaczył Kapustka.

"Dycha" nie parzyła go w plecy: - Szczerze mówiąc, to się bardzo ucieszyłem, że zagram z "10". Byłem dumny, że mogę zagrać z tym numerem. To w końcu numer szczególny. Koszulkę zostawię sobie na pamiątkę i mam nadzieję, że kiedyś będę z dumą na nią patrzył. Mam nadzieję, że będzie mi przypominała moment, w którym moja przygoda z piłką nabrała tempa.

Bartosz Kapustka będzie dobrym zastępcą Kamila Grosickiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×