Euro 2016: Claudio Ranieri chce natchnąć rodaków. "Włosi przypominają mi Leicester"

PAP/EPA / LANCIA
PAP/EPA / LANCIA

Claudio Ranieri, który doprowadził Leicester City do sensacyjnego tytułu mistrza Anglii, na Euro 2016 będzie trzymał kciuki za swoich rodaków. Uważa, że włoski zespół przypomina jego podopiecznych z ostatnich miesięcy.

Reprezentacja Włoch nie jest wymieniana jako faworyt Euro 2016. Eksperci najczęściej wskazują na Francję, Niemcy, Hiszpanię oraz Belgię. Azzurri są chwaleni są znakomitą defensywę, ale siła rażenia ofensywy nie robi na nikim wrażenia. Ich triumf nie byłby sensację, ale zostałby uznany za niespodziankę.

- Widzę, że w zespole Conte tworzy się świetna atmosfera bardzo podobna do tej, którą mam w Leicester. Włosi przypominają mi moją drużynę. To prawdziwy zgrany team, który będzie walczył do samego końca. Jestem przekonany, że reprezentacja zaliczy znakomite mistrzostwa - tłumaczy Claudio Ranieri w dniu pierwszego występu kadry Antonio Conte przeciwko Belgii.

Włosi prowadzeni przez Conte nie grają efektownie, jednak są niełatwym zespołem do pokonania i tracą niewiele goli. Od czasu brazylijskiego mundialu w 20 pojedynkach Italia doznała tylko trzech porażek. To dokładnie tyle, ile razy Leicester City poległo w zakończonym sezonie Premier League. Stosunek straconych goli obie ekipy mają podobny, ale Lisy lepiej radziły sobie w ofensywie - średnio strzelały 1,89 gola na mecz, Włosi za kadencji Conte przeciętnie trafiają 1,4 razy w spotkaniu.

Zanim ogłoszono, że nowym selekcjonerem zostanie Giampiero Ventura, Ranieri był typowany na następcę Conte. - Prowadziłem reprezentację Grecji i nie powiodło mi się. Lepiej czuję się, gdy codziennie mogę pracować z piłkarzami. Chciałem zostać w Leicester, jestem bardzo ciekaw, jak poradzimy sobie w przyszłym sezonie - kwituje były szkoleniowiec SSC Napoli, Fiorentiny, Juventusu Turyn, AS Roma i Interu Mediolan.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Apel Adama Godlewskiego: Nie zagłaskajmy reprezentacji

Komentarze (0)