Po spotkaniu z Turcją (1:0) do Darijo Srny doszły tragiczne wiadomości. Jego ojciec zmarł w trakcie rozgrywania spotkania, w którym brał udział jego syn. Miał 75 lat.
Kapitan reprezentacji Chorwacji natychmiast wrócił do kraju i wziął udział w pogrzebie. Następnie wrócił do Francji, ale zadeklarował się, że jest gotowy wziąć udział w pojedynku z Czechami. Selekcjoner Ante Cacić zdecydował się nie sadzać go na ławce rezerwowych i wystawił go w podstawowym składzie.
Podczas odgrywania hymnów Srna nie potrafił ukryć emocji i na twarzy 34-letniego obrońcy pojawiły się łzy.
Pojedynek z Czechami był dla niego 132 w barwach reprezentacji Chorwacji.
ZOBACZ WIDEO Joachim Loew: Polacy byli świetnie ustawieni w defensywie (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}