Podczas treningu przed wtorkowym starciem z Wyspiarzami Joachim Loew testował nowe rozwiązania. Selekcjoner broni swoich zawodników przed krytyką, ale ma świadomość, że tempo rozgrywania akcji reprezentacji Niemiec jest zbyt słabe i konieczne są korekty, jeśli zespół ma liczyć się w walce o triumf na Euro 2016.
Według jednego z wariantów, w ataku ustawiony został Mario Gomez, który dotąd siedział na ławce rezerwowych, a za jego plecami operowali Mario Goetze, Mesut Ozil i Leroy Sane. Zawodnika Bayernu Monachium Loew cofnął do drugiej linii w miejsce słabo dysponowanego ostatnio Thomasa Muellera, z kolei Sane zajął miejsce grającego dotąd w "jedenastce" Juliana Draxlera.
Występ Gomeza od pierwszej minuty przeciwko Irlandii Północnej jest mimo wszystko mało prawdopodobny. Loew wciąż wydaje się przekonany do gry kombinacyjnej, a rosły napastnik nie czuje się w niej najlepiej. Realne wydaje się natomiast odsunięcie od podstawowego składu Draxlera. Jego miejsce może zająć Andre Schuerrle albo Sane.
ZOBACZ WIDEO Zbigniew Boniek: Zobaczycie, że Robert jeszcze strzeli na Euro (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
"Loew chce zwiększyć tempo akcji ofensywnych. Czy pomoże mu w tym Leroy Sane? W niemieckim zespole nie ma ani jednego tak szybkiego piłkarza jak gracz Schalke, który osiągnął rekordową w Bundeslidze prędkość 34,97 km/h" - tłumaczy w przededniu spotkania "Bild".
Nieprzeciętne przyśpieszenie, jakim dysponuje Sane, rzeczywiście mogłoby zaskoczyć i rozmontować defensywę Irlandczyków. Jeśli Loew ma zaryzykować i sięgnąć po niezbyt doświadczonego 20-latka, to właśnie w tym meczu, skoro awans Niemców nie jest w istocie zagrożony. W fazie pucharowej na eksperymenty będzie już zbyt późno.