- Możemy się cieszyć z wyniku, choć to w dużej mierze zasługa Łukasza Fabiańskiego. Spodziewałem się trudnego spotkania, ale nie aż tak.
Ukraińcy byli na naszym polu karnym częściej niż Niemcy. Co ciekawe: kiedy grali z mistrzami świata, też potrafili stworzyć sobie wiele sytuacji. Zabrakło im koncentracji w ofensywie i defensywie. Skuteczność zadecydowała o tym, że wracają do domu.
Zaczęliśmy fantastycznie. Później było o wiele gorzej. Nasza linia obrony nie była już tak szczelna jak we wcześniejszym spotkaniu. Nie funkcjonowały boki, gdzie zostawialiśmy dużo przestrzeni. Nie działało podwajanie, które dotychczas świetnie wykonywali Jakub Błaszczykowski oraz Kamil Grosicki. Kiedy ich nie ma, drużyna nie czuje się najlepiej. Wszystko przez to, że Arkowi Milikowi niezbyt wychodziły pojedynki szybkościowe, zwłaszcza w stronę własnej bramki.
Warto natomiast podkreślić to, jak wiele Milik na boisku widzi. To on kątem oka dojrzał Kubę Błaszczykowskiego, po czym nasz prawoskrzydłowy zdobył gola, dającego nam zwycięstwo.
Brakowało tez Łukasza Piszczka. Thiago Cionek niezbyt dobrze wyglądał w aspektach ofensywnych. Z drugiej strony: ważne, ze zagrał. W razie konieczności może wskoczyć do składu i będzie miał rytm meczowy.
Notował Mateusz Karoń
[b]ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Krychowiak może odejść za 40 mln euro. "Największy transfer w historii polskiej piłki"
[/b]
Ps. Teraz zobaczycie jak Lewandowski i Milik się rozkręcą! Czytaj całość