Jeszcze do 94. minuty, przy utrzymującym się remisie 1:1, Islandczycy byli pewnie awansu do 1/8 finału z 3. miejsca w gr. F, ale w ostatnich sekundach spotkania wyprowadzili zabójczą kontrę, którą sfinalizował Arnor Ingvi Traustason. Dzięki tej bramce Strakarnir okkar wskoczyli na 2. lokatę w tabeli i w 1/8 finału zagrają z Anglią.
Podopieczni Larsa Lagerbaecka w ostatnim kwadransie ograniczali się do rozpaczliwej obrony dającego im promocję z 3. miejsca w grupie wyniku 1:1 i nie tylko udało im się przetrwać szaleńczy napór Austriaków, którym awans gwarantowało tylko zwycięstwo w Saint-Denis, ale też strzelili gola, dzięki któremu dostali się do 1/8 finału z drugiej lokaty.
Austriacy, którzy byli jedną z rewelacji el. Euro 2016, we Francji mocno rozczarowali, ale winę za odpadnięcie z turnieju mogą zrzucić przede wszystkim na nieudolność z I połowy spotkania z Islandią, od którego wszystko zależało. Podopieczni Marcela Kollera źle weszli w mecz i mało brakło, a już od 2. minuty przegrywaliby 0:1, ale na szczęście dla nich po soczystym uderzeniu Johanna Berga Gudmundssona piłka odbiła się od poprzeczki bramki Roberta Almera.
W 11. minucie miała miejsce sytuacja, która nie powinna się zdarzyć na takim obiekcie jak Stade de France. Będący w świetle swojej bramki Hannes Halldorsson zwlekał z wybiciem piłki, futbolówkę spod nóg wyłuskał mu Marko Arnautović, ale na szczęście dla Islandczyka Austriak stracił równowagę na grząskiej murawie i golkiper wślizgiem wybił piłkę rywalowi spod nóg. Festiwal nieporadności!
Gdy Austriacy zaczęli dochodzić do głosu, stracili bramkę w rzadko spotykanych okolicznościach. Aron Gunnarsson z autu wrzucił piłkę w pole karne rywali, tam Kari Arnason zgrał ją głową do Jona Dadiego Bodvarssona, który w asyście przeciwnika elegancko przyjął piłkę, by po chwili pokonać Almera strzałem z ośmiu metrów. Na mistrzostwach Europy nie przystoi tracić bramki w taki sposób.
W I połowie Austriacy byli bezradni w ofensywie, a zagrozili Halldrossonowi tylko strzałami z dystansu, ale Islandczyk nie dał się zaskoczyć ani Arnautoviciowi, ani Davidowi Alabie. Przed przerwą Austriacy nie potrafili zamienić na gola nawet rzutu karnego, który Szymon Marciniak słusznie podyktował za faul Ariego Freyra Skulasona na Alabie. Aleksandar Dragović z "11" trafił jednak w słupek bramki Islandii.
W przerwie trener Koller wprowadził na boisko Alessandro Schoepfa i Marca Janko, którzy podnieśli jakość gry zespołu. Już w 47. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Alaba, ale jego strzał tuż przed linią bramkową zatrzymał Arnason. W 55. minucie z linii pola karnego huknął Schoepf, ale Halldorsson pewnie złapał piłkę.
Pięć minut później austriacki skrzydłowy znów znalazł się z piłką przed "16" Islandii, ale tym razem nie zdecydował się na strzał, lecz minął jednego ze stoperów, wpadł w pole karne i płaskim strzałem doprowadził do wyrównania.
Austriacy poczuli krew i poszli za ciosem, a oszołomiona Islandia ograniczyła się już tylko do obrony remisu. W 69. minucie minimalnie z siedmiu metrów pomylił się Janko, a trzy minuty później Halldorsson wykonał interwencję na wagę awansu Islandii do 1/8 finału, powstrzymując Schoepfa w sytuacji sam na sam.
Islandia - Austria 2:1 (1:0)
1:0 - Bodvarsson 18'
1:1 - Schoepf 60'
2:1 - Traustason 90+4'
Składy:
Islandia: Hannes Halldorsson - Bikir Saevarsson, Kari Arnason, Ragnar Sigurdsson, Ari Skulason - Johann Gudmundsson (86' Sverrir Ingi Ingason), Aron Gunnarsson, Gylfi Sigurdsson, Birkir Bjarnason - Jon Dadi Bodvarsson (71' Elmar Bjarnason), Kolbeinn Sigthorsson (80' Arnor Ingvi Traustason).
Austria: Robert Almer - Aleksandar Dragović, Sebastian Proedl (46' Alessandro Schoepf), Martin Hinteregger, Christian Fuchs, Stefan Ilsanker (46' Marc Janko), Julian Baumgartlinger, Florian Klein, David Alaba, Marko Arnautović, Marcel Sabitzer (78' Jakob Jantscher).
Żółte kartki: Skulason, Arnason, Halldorsson (Islandia) oraz Janko (Austria).
Sędzia: Szymon Marciniak (Polska).
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Piękne słowa o Błaszczykowskim. "Świetny człowiek, wzór do naśladowania"
Austria cichy faworyt grupy pakuje walizki...
Nie popisał się również pan Marciniak...