Na razie nie jest to jeszcze pełny trening, nasz bramkarz ciągle też odczuwa ból nogi. Choć potężnego krwiaka na jego udzie już nie ma.
- Na razie odbyłem jeden trening. Nie wyglądało to najlepiej. Ból jednak jestem w stanie wytrzymać - mówi nasz bramkarz.
My dowiedzieliśmy się, że to kwestia jeszcze kilku dni, aby Szczęsny trenował już z pełnym obciążeniem.
Wojciech Szczęsny w pierwszym meczu z Irlandią Północną doznał urazu stłuczenia mięśnia czworogłowego uda. Od tamtej pory nie trenował. Zastąpił go Łukasz Fabiański i spisuje się doskonale.
Jak więc Szczęsny teraz widzi swoją rolę w drużynie? - Teraz myślę o tym, żeby Łukaszowi nie przeszkadzać. Po jednym czy dwóch treningach nie jestem w stanie pomóc zespołowi w taki sposób jak on. Gdy wrócę do zdrowia, to wtedy zacznę martwić się o swoją przyszłość i swoją rolę.
ZOBACZ WIDEO Pazdan: To był trudniejszy mecz od tego z Niemcami (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Bramkarz Romy ma ogromnego pecha, bo cztery lata też udział w mistrzostwach Europy zakończył na jednym meczu. Wtedy z dalszej gry wyeliminowała go czerwona kartka, jaką zobaczył w inauguracyjnym spotkaniu z Grecją.
- Staram się nie załamywać, całkiem przyjemnie się tu przebywa. Wiem, że mimo kontuzji jestem częścią drużyny, która jest na dobrej drodze by coś osiągnąć. Nie zamierzam płakać nad sobą i użalać, jak bardzo los mnie skrzywdził. Jasne, wolałbym być na boisku, ale poza nim również staram się pomagać chłopakom, jak tylko mogę.
Obserwuj @Jacek_Stanczyk