Na Euro 2016 reprezentacja Polski w rozgrywkach grupowych pokonała Irlandię Północną i Ukrainę 1:0, a z mistrzami świata Niemcami zremisowała bezbramkowo. W 1/8 finału po rzutach karnych Biało-Czerwoni wyeliminowali Szwajcarię.
Łukasz Jurkowski od początku mistrzostw ogląda mecze polskiej kadry w restauracji Champions w hotelu Marriott, gdzie zagrzewa kibiców do boju.
- Jesteśmy w ćwierćfinale. Wielkie łooooooooooooooo i radość. Już teraz wszyscy prasują koszulki i uzupełniają lodówki zacnym złotym trunkiem na mecz o półfinał. Zagramy z Portugalią - pisze Łukasz Jurkowski na swoim blogu w serwisie laczynaspasja.pl.
- Jestem przekonany, że kiedy CR7 obudzi się w swoim atłasowym łóżku, przetrze oczy, stanie przed lustrem i złapie się za głowę. Zda sobie sprawę, że przyjdzie mu się mierzyć z Glikanianem Pazdanu, a to śmierdzi nakryciem czapką, łokciem w szyje i czyszczeniem pola karnego lepiej niż jelita po wizycie w podrzędnej knajpie z zapiekankami - barwnie porównuje były gwiazdor MMA.
Zdaniem Jurkowskiego Polska może zostać czarnym koniem francuskiego turnieju.
- Czas pokaże jak daleko zajedziemy, ale jedno jest pewne. Chłopaki zrobili już wystarczająco dużo, aby po powrocie do kraju witać ich tłumnie na lotnisku. Po raz pierwszy od lat, chyba od Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie, mamy drużynę, z której jesteśmy dumni - nie ma wątpliwości.
- Ekipo! Walczyć do końca. Dla siebie, dla historii, dla chwili dumy i szczęścia - dodaje.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa o reprezentacji Polski. To dlatego tak długo brakowało sukcesów