- Opinia publiczna w Chorwacji uważa, że nasz selekcjoner zbyt późno zrobił zmiany. Zwłaszcza, że Marko Pjaca, który wszedł w 110 minucie, był naprawdę dobry - mówi nam chorwacki dziennikarz.
Uważa, że reprezentacja Portugalii miała sporo szczęścia.
- Zrobiliśmy błędy, przy golu mieli za dużo swobody. Ale przed bramką Ivan Perisić strzelił w słupek, Domagoj Vida dwa razy nie trafił głową do pustej bramki. A przecież byliśmy osłabieni, bo Luka Modrić i Mario Mandzukić grali z urazami - dodaje.
- Ronaldo nie miał wiele okazji w tym meczu. Chorwaci wypychali go ze stref, z których można oddać strzał. Musiał cofać się po piłkę i próbować rozgrywać z głębi - analizuje.
- Tam nie ma piłkarza potrafiącego strzelać poza nim. Poza tym lewy obrońca Raphael Guerreiro grał przeciętnie. Ale fantastyczny był Pepe - mówi Tomo Nicota.
- Oni nie mieli siły ognia. Są słabi z przodu. Dopiero wejście młodego Renato Sanchesa wszystko zmieniło. To był drugi oddech, fantastyczny dynamiczny zawodnik - dodaje dziennikarz.
Marek Wawrzynowski z Marsylii
[b]ZOBACZ WIDEO Majdan: Portugalia nie pokazała jeszcze swojej siły
(źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/b]