Euro 2016. Niemcy vs Włochy - wielki hit, przedwczesny finał? "Zwycięzca będzie faworytem do tytułu"

PAP/EPA / EPA/LAURENT DUBRULE
PAP/EPA / EPA/LAURENT DUBRULE

Na sobotę zaplanowano wielki hit Euro 2016. Już w ćwierćfinale dojdzie do pojedynku gigantów, którzy we Francji prezentują znakomitą formę. Faworyta w meczu Niemców z Włochami wskazać niezwykle trudno.

Zwycięzca weźmie wszystko?

- Uważam, że zwycięzca tego spotkania, będzie głównym faworytem do tytułu - mówi przed sobotnią batalią na Nouveau Stade de Bordeaux Joachim Loew. Z niemieckim selekcjonerem trudno się nie zgodzić, chociaż oczywiście reprezentacja Francji występująca przed własną publicznością również ma bardzo duże szanse na końcowy triumf.

Niemcy Euro 2016 rozpoczęli przeciętnie. Z Ukrainą wygrali 2:0, ale po słabej grze i dzięki ratunkowym interwencjom Manuela Neuera. Przeciwko Polsce niemiłosiernie się męczyli i zgodnie uznano, że mogli być bardziej zadowoleni z bezbramkowego remisu niż Biało-Czerwoni. Od spotkania z Irlandią Północną gra Niemiec znów jest jednak godna mistrzów świata. Wyspiarzom na skutek marnej skuteczności strzelili tylko jedną bramkę (1:0), ale już ze Słowacją (3:0) pokazali ogromne możliwości ofensywne. Co więcej, jako jedyni w mistrzostwach wciąż nie stracili gola.

Jeszcze więcej pochwał zbiera Italia. Przed turniejem wrażenie robiła siła włoskiej defensywy złożonej z trzech filarów Juventusu Turyn, ale podkreślano, że w ofensywie Antonio Conte nie ma kim straszyć rywali. Pojedynki z Belgią (2:0) oraz Hiszpanią (2:0) pokazały, że Squadra Azzurra to nie tylko szczelna obrona. W ataku rzeczywiście brakuje gwiazd, ale Emanuele Giaccherini, Graziano Pelle i Eder potrafili już zaskoczyć rywali. Włosi mają świetną organizację gry, w tyłach praktycznie się nie mylą, a do tego błyskawicznie wyprowadzają kontry.

ZOBACZ WIDEO Boniek: zabrakło miejsca na trochę szaleństwa

{"id":"","title":""}

Włochy - niemiecka klątwa

Sobotni pojedynek będzie dziewiątym starciem obu drużyn na imprezach mistrzowskich. Bilans przy uwzględnieniu licznych sukcesów "Die Mannschaft" musi zaskakiwać: cztery triumfy Włochów i cztery remisy. Mecze z Italią są prawdziwym koszmarem Niemców w spotkaniach, w których przegrywający odpada.

4:3 w półfinale MŚ 1970, 3:1 w finale MŚ 1982, 2:0 w półfinale MŚ 2006 i 2:1 w półfinale Euro 2012 - tak Azzurri pozbawiali naszych zachodnich sąsiadów marzeń o chwale i tytułach. - Najwyższa pora, by przerwa tę klątwę - zapowiada odważnie Loew i zapewnia, że historia nie będzie miała w sobotę żadnego znaczenia. - Kompleks Włochów? Dlaczego miałby go mieć? - pyta z kolei Toni Kroos, zauważając, że spora część obecnych reprezentantów nie przeżyła osobiście negatywnych doświadczeń starszych rodaków.

Optymizm w serca niemieckich fanów wlewa wynik towarzyskiego meczu z marca tego roku. Mistrzowie świata pokonali w Monachium Włochów w dobrym stylu 4:1.

"Włoska obrona jest do przejścia"

O tym, jak trudno złamać linię obrony złożoną z Andrei Barzagliego, Leonardo Bonucciego i Giorgio Chielliniego, przekonali się w 1/8 finału Hiszpanie. Obrońcy tytułu zwykle nie mają problemów ze strzelaniem goli, a tym razem nie potrafili nawet kreować dogodnych okazji. Pojawiają się nawet opinie, że gdy Włosi pierwsi strzelą gola w meczu, odrobienie strat przypomina mission impossible. Czy z takim rywalem Niemcy dadzą sobie radę?

- Włoska obrona jest do przejścia. Mam bardzo dobre doświadczenia z meczów Bayernu - wskazuje Thomas Mueller i przypomina, że defensywy Juventusu oraz Gianluigi Buffon aż sześciokrotnie skapitulowali w ostatnim sezonie przeciwko Bayernowi (2:2 i 2:4), a sam Mueller dwukrotnie ukąsił Starą Damę. Teraz chce ponownie ograć włoskich weteranów i przełamać strzelecką niemoc. Na Euro wystąpił już łącznie 10 razy i wciąż nie zdobył bramki.

Conte musi zmieniać, Loew zaryzykuje?

Włosi do meczu przystąpią bez co najmniej dwóch ważnych ogniw: kontuzjowanego Antonio Candrevy i zawieszonego za kartki Thiago Motty. Bardzo mało prawdopodobny jest również występ narzekającego na uraz Daniele De Rossiego, co zmusza Conte do przemeblowania "jedenastki". W środku pola awizowany jest rezerwowy pomocnik Juventusu Stefano Sturaro, od początku zagrać ma też Mattia De Sciglio z AC Milan. Skład Italii nie robiłby wrażenia na tym, kto nie znałby osiąganych przez nią wyników w dotychczasowych meczach.

U Niemców problemów kadrowych nie ma. Jest za kłopot bogactwa, który sprawia, że Bastian Schweinsteiger i Mario Goetze muszą godzić się z rola rezerwowych. Loew zastanawia się nie tylko nad poszczególnymi zawodnikami, ale też nad systemem gry. Niemiecka prasa spekuluje, że pierwszy raz na Euro zastosuje ustawienie z trzema obrońcami, które miałoby dać drużynie więcej atutów w ataku. - Nie podjąłem jeszcze decyzji. Najważniejsze, byśmy zachowali równowagę między defensywą a ofensywą - zapowiada.

Zadecydują bramkarze?

Przy wyrównanych zespołach decydującą rolę mogą odegrać bramkarze - niekoniecznie w serii rzutów karnych. 38-letni Buffon to żywa legenda i jeden z najwybitniejszych golkiperów w historii, ale ostatnie lata należą do nowocześnie grającego Neuera. Który z nich jest lepszy, zgody nie ma, zwłaszcza w ostatnich dniach.

- Gigi jest fantastyczny i może grać jeszcze przez wiele lat na wysokim poziomie, ale nie sądzę, by był lepszy od Manuela. Neuer ma wszystko, czego potrzebuje bramkarz i jest bezkonkurencyjny. Buffon to numer 2 - ocenia Miroslav Klose, który włoskiego golkipera nie postraszy, gdyż zakończył już reprezentacyjną karierę. Spróbuje to uczynić Mario Gomez, który odrodził się niczym Feniks z popiołów i znów jest kluczowym ogniwem kadry. Na Euro strzelił już dwa gole.

Wspomnienie Balotellego

Przed czterema laty Włosi zmierzyli się z Niemcami w półfinale w Warszawie (2:1). Tamten pojedynek miał jednego bohatera - będącego u szczytu formy Mario Balotellego. Krnąbrny napastnik strzelił dwa gole, w tym jednego po kapitalnej akcji, zapewnił Italii wygraną i wzbudził zachwyt całej Europy.

Obecnie "Super Mario" jest na przeciwnym biegunie i po nieudanych występach w Liverpoolu oraz Milanie nie zyskał uznania w oczach Conte. Może mieć też problem ze znalezieniem angażu w topowym europejskim klubie. We włoskiej kadrze dziś nikt już za nim nie tęskni.

Mecz na żywo pokażą TVP 1 i Polsat. Relację tekstową będzie można śledzić na łamach naszego portalu.

Niemcy - Włochy / sob. 02.07.2016 godz. 21:00

Przewidywane składy:

Niemcy: Neuer - Kimmich, Boateng, Hummels, Hector - Khedira, Kroos - Mueller, Oezil, Draxler - Gomez.

Włochy: Buffon - Barzagli, Bonucci, Chiellini - Florenzi, Parolo, Sturaro, Giaccherini, De Sciglio - Eder, Pelle.

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry).

Komentarze (0)