Mistrzowie świata w spotkaniach z Ukrainą (2:0), Polską (0:0), Irlandią Północną (1:0) i Słowacją (3:0) grali systemem 4-2-3-1. Przeciwko Włochom Joachim Loew postawił na ustawienie z trzema środkowymi obrońcami (Matsem Hummelsem, Jerome'm Boatengiem i Benediktem Hoewedesem) oraz ustawionymi na skrzydłach Joshuą Kimmichem i Jonasem Hectorem (3-4-2-1).
- Nie rozumiem, dlaczego w sytuacji, gdy zespół dobrze funkcjonuje w turnieju, dostosowywać się do rywala? To zły pomysł - skomentował słynny niemiecki piłkarz z przełomu wieków Mehmet Scholl.
- W 2008 roku dostosowywaliśmy się do Hiszpanii w finale i przegraliśmy. To samo było dwa lata później w RPA, tyle że wtedy chodziło o półfinał. Na Euro 2012 zaniechaliśmy własnego stylu z Włochami i chcieliśmy zagrać pod nich. Wszystkie te próby skończyły się źle. W 2014 roku od ćwierćfinału Loew ignorował pomysły swojego sztabu i po prostu zaufał drużynie. W trzech kolejnych meczach zagrał tym samym składem, z czterema obrońcami i to przyniosło efekt. Tak zdobywa się tytuły - przeanalizowała legenda Bayernu Monachium.
Schollowi wtóruje były napastnik drużyny narodowej Mike Hanke. - Nie wiem, w jakim celu selekcjoner zmienił bardzo dobrze funkcjonujący do tej pory system gry, który przynosił nam zwycięstwa. To miało duży wpływ na poczynania zespołu w pierwszej połowie spotkania. Nie uważam, byśmy musieliśmy się dostosowywać do Włochów - ocenił uczestnik MŚ 2006, cytowany przez "Sport1".
Na krytykę zdążył odpowiedzieć już Loew. - Nierzadko ćwiczymy ustawienie z trzema środkowymi obrońcami. Takim systemem graliśmy przeciwko Włochom w marcu w meczu towarzyskim (4:1 - przyp.red.), więc dla zespołu nie była to jakaś radykalna zmiana. Poza tym nie była to koncepcja sztabu, lecz moja własna. Pomyślałem o niej od razu po meczu Włoch z Hiszpanią - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Jan Tomaszewski: Sędzia popełnił katastrofalny błąd (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}