Euro 2016: ostatnie sekundy meczu Islandia - Austria kluczem do sukcesu Portugalii?

PAP/EPA / PAP/EPA/IAN LANGSDON
PAP/EPA / PAP/EPA/IAN LANGSDON

Reprezentacja Portugalii awansowała do finału Euro 2016, chociaż w fazie grupowej spisywała się znacznie poniżej oczekiwań i nie wygrała ani jednego meczu. Ostatecznie jednak w drodze do pojedynku o tytuł uniknęła potentatów.

Przede wszystkim zasady obowiązujące na Euro 2016, a po części także wyniki spotkań fazy grupowej sprawiły, że jedna połowa drabinki fazy pucharowej już na pierwszy rzut oka wydawała się znacząco słabsza od drugiej. Znalazły się w niej Polska, Szwajcaria, Portugalia, Chorwacja, Walia, Irlandia Północna, Belgia oraz Węgry i było jasne, że jeden z zespołów nieuważanych przed rozpoczęciem turnieju za faworyta wystąpi w finale.

Do drugiej części drabinki trafiły między innymi Francja, Włochy, Niemcy oraz Hiszpania, czyli drużyny zgodnie wymieniane przez ekspertów jako główni kandydaci do triumfu. Nawet sam Cristiano Ronaldo typował triumf Francuzów albo Niemców.

Szanse reprezentacji Portugalii na pokonanie jednego z potentatów nie byłyby - jak się wydaje - zbyt duże. Zespół Fernando Santosa skorzystał więc na tym, że znalazł się w mniej wymagającej części drabinki i zmierzył się kolejno z Chorwacją (1:0 po dogrywce), Polską (1:1, k. 5:3) oraz Walią (2:0).

Tylko sekund zabrakło jednak do tego, by Ronaldo i spółka już w 1/8 finału stanęli naprzeciwko Anglików, w przypadku pokonania Synów Albionu ćwierćfinale trafiliby na Francję, a potencjalnym rywalem Seleccao w półfinale byliby Niemcy. O wszystkim zadecydowała końcówka rozegranego 22 czerwca pojedynku Islandii z Austrią.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016: Jerzy Engel: Styl gry Monaco będzie pasował Glikowi (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W końcówce spotkania przy wyniku 1:1 frontalne ataki prowadzili Austriacy. Tylko wygrana zapewniała im wyjście z grupy. Islandczyków satysfakcjonował remis, który dawał im awans z trzeciej pozycji. Portugalia przy stanie 1:1 przeszłaby dalej z drugiej pozycji i wpadła na Anglię, a Wyspiarze mierzyliby się w 1/8 finału z Chorwacją.

W czwartej minucie doliczonego czasu gry Islandczycy zdołali przejąć piłkę przy własnym polu karnym. Arbiter Szymon Marciniak mógł zagwizdać wtedy po raz ostatni, ale pozwolił ekipie Larsa Lagerbaecka kontynuować grę. Kontratak okazał się skuteczny - piłka dotarła do Arnora Ingviego Traustasona, a ten w ostatnich sekundach rywalizacji strzałem po rękach Roberta Almera zapewnił swojej drużynie wygraną 2:1 i wprawił w ekstazę islandzkiego komentatora.

Wobec takiego wyniku Islandczycy finiszowali jako wiceliderzy, a Portugalczycy do fazy pucharowej przeszli z trzeciego miejsca. To paradoksalnie - jakkolwiek Chorwacja i Polska dobrze radziły sobie na Euro 2016 i były wymagającymi rywalami dla Ronaldo i spółki - okazało się dla nich korzystnym rozwiązaniem. W ewentualnych spotkaniach z Francją (ćwierćfinał) i Niemcami (półfinał) zwycięstwo drużyny Santosa byłoby bowiem sensacją.

Rzeczywiści i hipotetyczni rywale Portugalii w drodze do finału:

EtapRywale PortugaliiMożliwi rywale Portugalii
1/8 finału Chorwacja Anglia
1/4 finału Polska Francja
1/2 finału Walia Niemcy
Źródło artykułu: