W tym artykule dowiesz się o:
On już się dał we znaki reprezentacji Polski. Przeciwko naszej kadrze zagrał dwa razy, za każdym razem zdobywał gola i Ukraina z nami wygrywała.
Jarmolenko ma 26 lat i występuje w Dynamie Kijów, ale liga ukraińska jest już za ciasna dla niego. Fachowy portal transfermarkt.de wycenia go na 22 miliony euro i niewykluczone, że po Euro zmieni otoczenie. Jednak na mistrzostwach Europy renomy sobie nie wyrobił. Nie błyszczał tak jak oczekiwano tego na Ukrainie, a posiada do tego predyspozycje, żeby grać w co najmniej w solidnym europejskim zespole i odgrywać w nim znaczącą rolę.
Możliwe, że któryś z klubów z Premier League sięgnie po Jarmolenkę. Dobre warunki fizyczne to jeden z atutów piłkarza i już w maju pisało się, że Everton widziałby go w swoim składzie.
Polacy wspominają go bardzo źle. W marcu 2013 roku Ukraina przyjechała na Stadion Narodowy i w eliminacjach do mistrzostw świata wygrała z Biało-Czerwonymi 3:1. Strzelanie rozpoczął właśnie Jarmolenko, a w dalszej części spotkania dołożył jeszcze asystę.
Kilka miesięcy później doszło do rewanżu i tym razem przegraliśmy 0:1 i znów naszym katem okazał się Jarmolenko. W kadrze Ukrainy zagrał 61 meczów, strzelił 25 bramek oraz dorzucił 14 asyst. To tylko pokazuje, jak ważny jest to zawodnik dla tej reprezentacji.
On w przeciwieństwie do Jarmolenki rok temu zmienił klub. Występuje w Sevilli FC i jest dokładnie w tym samym wieku co drugi skrzydłowy.
Konoplianka bazuje na bardzo dobrej szybkości, dryblingu oraz dośrodkowaniu. Pierwszy sezon w lidze hiszpańskiej nie był dla niego łatwy. Nie zawsze grał w podstawowym składzie, ale w każdej chwili mógł zmienić oblicze meczu. Czasami był określany jako jeździec bez głowy, lecz to bez dwóch zdań piłkarz o wielkich umiejętnościach.
W Sevilli zagrał w sumie 52 razy w minionym sezonie. Zdobył osiem bramek oraz zaliczył dziewięć asyst. Nie są to wybitne statystyki, ale Konopliankę stać na bardzo dużo i drugi rok w Sevilli może być już dużo lepszy.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Maciej Żurawski sugeruje trzy zmiany na mecz z Ukrainą
Polacy muszą się mieć na baczności, gdy na skrzydle będzie szalał Konoplianka, ale Grzegorz Krychowiak - jego klubowy kolega - zna jego dobre i słabe strony. Z pewnością takie uwagi otrzymają Biało-Czerwoni.