W tym artykule dowiesz się o:
Wszyscy za wszystkich
Jeżeli na przykładzie wielu innych drużyn Euro 2016 widać, jak wielką rolę odgrywają indywidualności, m.in. Cristiano Ronaldo w Portugalii czy Gareth Bale w Walii, to o polskiej kadrze należy powiedzieć, że miała kilkunastu bohaterów, którzy na boisku zostawili sporo serca i zdrowia.
Kadra Adama Nawałki podczas turnieju we Francji stała za sobą murem. Była zupełnym kontrastem grupowych rywali - Ukraińców, którzy co rusz mieli do siebie pretensje za grę na boisku, a prywatny konflikt pomiędzy liderami Szachtara Donieck i Dynama Kijów podzielił ich na tyle, że podczas Euro nie zdobyli żadnego punktu, a nawet bramki.
Łączy ich piłka W polskich mediach do dłuższego czasu mówiło się, że prywatny konflikt, którego geneza sięga czasów wspólnej gry w Borussii Dortmund, mają ze sobą dwaj liderzy kadry - Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. Turniej w Francji pokazał jednak, że na boisku nie ma on żadnego znaczenia, a wymowne momenty, które miały miejsce we Francji, zdają się umacniać kibiców w przekonaniu, że "Kuba" i "Lewy" to pierwsi zawodnicy, którzy staną za sobą murem.
"Lewy" gratuluje
Jest 54. minuta meczu Polski z Ukrainą. Po przerwie trener Adam Nawałka wprowadził na boisko Jakuba Błaszczykowskiego, który okazał się wielkim jokerem.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Rząsa: Robert Lewandowski udźwignął ciężar opaski kapitana (źródło TVP)
{"id":"","title":"","signature":""}
Piłkarz Fiorentiny po podaniu od Arkadiusza Milika znakomicie zwiódł jednego z ukraińskich obrońców i strzałem w lewy górny róg bramki Andrija Piatowa dał Polakom prowadzenie i ostatecznie zwycięstwo 1:0.
Po tej bramce Lewandowski wpadł w objęcia Błaszczykowskiego i gratulował mu trafienia.
Błaszczykowski staje w obronie Lewandowskiego
W meczu 1/8 finału ze Szwajcarią w 55. minucie gry Fabian Schaer brutalnie sfaulował Roberta Lewandowskiego, za co sędzia Mark Clattenburg pokazał mu tylko żółtą kartkę. Sfrustrowany Jakub Błaszczykowski po chwili momentalnie podbiegł do Szwajcara, chcąc sam wymierzyć mu sprawiedliwość.
Warte uwagi jest, że wówczas to właśnie "Kuba" jako jedyny z polskich reprezentantów zareagował tak żywiołowo na faul na kapitanie kadry. Dał tym samym również znać, że Polacy również nie odstawią nóg w tym meczu, o czym kilka minut później przekonał się Stephan Lichtsteiner, którego twardo potraktował Artur Jędrzejczyk.
Radość tria z Dortmundu Mecz ćwierćfinałowy z Portugalią rozpoczął się dla Polski znakomicie. Już w 2. minucie po składnej akcji i dośrodkowaniu Kamila Grosickiego prowadzenie Biało-Czerwonym dał Robert Lewandowski, który zdobył pierwszego gola na tych mistrzostwach.
Pierwszym, który zawisł na szyi "Lewego" i pogratulował mu trafienia, był właśnie Jakub Błaszczykowski, a tuż za nim trzeci piłkarz z dawnego tria Borussii Dortmund - Łukasz Piszczek. Ostatecznie jednak Polacy przegrali z Portugalią po rzutach karnych i odpadli z turnieju.
Przegraliśmy jako drużyna
Choć awans do półfinału mistrzostw Europy we Francji był tak blisko, to nikt w kadrze nie zamierzał krytykować Jakuba Błaszczykowskiego, którego rzut karny obronił Rui Patricio.
Robert Lewandowski, który po meczu udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty, powiedział: - Nikt nie ma do niego pretensji, nikt nie jest zły. Kuba dał bardzo dużo zespołowi na tych mistrzostwach i nikt nie zapomina o jego zasługach. Przed karnymi powiedzieliśmy sobie: "Panowie, niezależnie co się stanie, zostajemy drużyną. To loteria. Wyjdzie albo nie wyjdzie". Nie wyszło. Ze Szwajcarią się udało, z Portugalią nie. Tak naprawdę to Kuba wie, że ma w nas pełne wsparcie i będzie jeszcze silniejszy. To nie Kuba nie wykorzystał karnego, przegraliśmy jako drużyna.