Michał Pazdan został przywitany po królewsku w rodzinnych Niepołomicach, gdzie uroczystość przeniosła się na Zamek Królewski. Dariusz Tuzimek w programie #dziejesienaeuro był zaskoczony tak hucznym świętowaniem. Z kolei kapitana Legii Warszawa Jakuba Rzeźniczaka to nie zaskoczyło.
- To pokazuje, że kadra grała dobrze jako cała drużyna w defensywie. Rywale nie mieli wielu sytuacji. Nasza reprezentacja stała obroną, a Michał Pazdan był jej jednym z głównych liderów. Nie umniejszałbym przy tym zasług Kamila Glika, był zawodnikiem najczęściej wybijającym piłkę - powiedział defensor.
Pazdan miał w kadrze wzloty i upadki. W pierwszym spotkaniu fazy grupowej Euro 2016 przeciwko Irlandii Północnej popełnił kilka błędów, ale z każdym kolejnym występem notował zwyżkę dyspozycji.
- Przykład Michała pokazuje, jak przewrotna jest piłka nożna. Nie wspomnę już meczu z Holandią, ale nawet po spotkaniu z Irlandią Północną było dużo głosów o zmianie Michała. Po meczu z Niemcami sytuacja zmieniła się diametralnie. Powiedzenie "Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz" sprawdza się w stu procentach. Wiedziałem, że sobie poradzi, duże ukłony także dla trenera Nawałki. Wierzył w niego do końca, a ten doskonale mu się odpłacił - dodał kapitan Wojskowych.