Reprezentanci Hiszpanii wymienili rekordową liczbę podań w meczu ze Szwecją (więcej TUTAJ>>), stworzyli sobie kilka znakomitych okazji, ale nie zdołali zainkasować trzech punktów (padł remis 0:0, relacja TUTAJ>>).
Pierwszego zwycięstwa na Euro 2020 (turniej został przełożony na 2021 rok z powodu pandemii) Hiszpanie poszukają w sobotnim spotkaniu z Polską. Pewności siebie podopiecznym Luisa Enrique nie brakuje.
- Teraz przyjeżdża Lewandowski z Polską. Obawiasz się go? - zapytał Ferrana Torresa, zawodnika hiszpańskiej kadry, dziennikarz Radio Marca. - Nie martwimy się. Nasi środkowi obrońcy (Pau Torres i Aymeric Laporte - przyp. red.) pożrą Lewandowskiego - wypalił 21-latek grający na co dzień w Manchesterze City.
ZOBACZ WIDEO: Przemalowana furgonetka przyczyną porażki na MŚ 2018? "Nawałka był super przesądny"
Buńczuczna wypowiedź Torresa może nieco dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że wcześniej Hiszpan wskazywał Polaka jako swojego idola. - Jest dla mnie wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o etykę pracy, wytrwałość i świadomość tego, czego chce się dokonać - wyjaśnił w Radio Marca.
Torres znalazł się w wyjściowym składzie na mecz ze Szwecją (grał do 74. minuty). Jak przyznaje, bezbramkowy remis nie zmartwił Hiszpanów.
- Wiemy, jak chcemy grać. Mecz ze Szwecją zakończyliśmy z mieszanymi uczuciami. Zagraliśmy świetne zawody. Czasami piłka przypadkowo wpada do bramki, a innym razem nie ma na to sposobu. Mieliśmy swoje szanse i musimy zachować spokój - dodał Ferran Torres.
Sobotni (19.06.) mecz Hiszpania - Polska na Estadio Olimpico de la Cartuja w Sewilli rozpocznie się o godz. 21.00.
Czytaj także: Hiszpański piłkarz radzi Polakom. Tak musimy zagrać w sobotę
Czytaj także: "Nie ma sygnału, że będzie lepiej". Jacek Bednarz zdradził, czego oczekuje w meczu z Hiszpanią