Euro 2020: złe wieści dla Polaków. Rzut karny przesądził o wygranym w meczu Szwecji ze Słowacją

W meczu Szwecji ze Słowacją padł tylko jeden gol. W 77. minucie bramkę zdobył Emil Forsberg. "Jedenastka" została wykorzystana po faulu bramkarza na Alexandrze Isaku. Wygrana Szwedów w trudnej sytuacji postawiła Polaków.

Michał Piegza
Michał Piegza
piłkarze reprezentacji Szwecji cieszą się z gola PAP/EPA / Dmitry Lovetsky / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Szwecji cieszą się z gola
Zagrali grupowi rywale Polaków. W meczu 2. kolejki pogromcy Biało-Czerwonych, Słowacy, mierzyli siły ze Szwedami, którzy urwali dwa punkty Hiszpanom.

Piłkarze w 1. połowie nie narzucili zbyt mocnego tempa. Wyraźnie oszczędzali siły. W 5. minucie pokazali się Słowacy. Do piłki doszedł Juraj Kucka, ale strzał głową był niecelny. Pięć minut później spore problemy miał Robin Olsen. Golkiper nie potrafił sobie poradzić z mocnym dośrodkowaniem.

Szwedzi swoją pierwszą okazję wykreowali sobie w 13. minucie. Po kolejnej wrzutce głową uderzył Mikael Lustig, także niecelnie. Słowacy nie kwapili się do ataku, rywale uzyskali przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Sporo było dośrodkowań w pole karne, brakowało jednak celnych uderzeń.

ZOBACZ WIDEO: Polacy mogą już żegnać się z Euro 2020? "Nie mamy szans z Hiszpanią i Szwecją"

Dużo więcej działo się po przerwie. Chwilę po zmianie stron szansę miał Alexander Isak. Szwed uderzył z ok. 16 metrów, jednak w ostatnim momencie zablokował go Milan Skriniar. W 50. minucie pokazali się nasi południowi sąsiedzi. Mocno, ale niecelnie strzelał Ondrej Duda. Siedem minut później wykazał się Olsen, który odbił strzał Skriniara. Okazało się jednak, że Słowak był na spalonym. Interwencja była jednak przedniej urody.

Kilkadziesiąt sekund później po drugiej stronie boiska z sześciu metrów głową przymierzył Ludwig Augustinsson. Martin Dubravka popisał się wyśmienitym refleksem. Z kolei po godzinie gry głową z pięciu metrów przestrzelił Marcus Danielson.

Szwedzi uzyskali przewagę, dążyli do swojego pierwszego gola na Euro. W 67. minucie po raz kolejny pokazał się Isak. Strzał głową poszybował jednak tuż ponad poprzeczką. Napastnik napędzał akcje swojej drużyny. Cztery minuty później miał kolejną szansę, kiedy soczyście uderzył z okolic linii pola karnego. Dubravka sparował piłkę na rzut rożny.

Decydująca dla losów gry była 75. minuta. Isak minął już Dubravkę, bramkarz przewrócił rywala. Sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Emil Forsberg.

Słowacy starali się wyrównać, kilka razy w polu karnym rywala zakotłowało się, ale brakowało uderzeń. To Szwedzi byli bliżsi strzelenia drugiej bramki. Ostatecznie więcej goli w spotkaniu nie padło.

Szwecja - Słowacja 1:0 (0:0)
1:0 - Emil Forsberg (k.) 77'

Składy:

Szwecja: Robin Olsen - Mikael Lustig, Victor Lindelof, Marcus Danielson, Ludwig Augustinsson (88' Pierre Bengtsson) - Sebastian Larsson, Kristoffer Olsson (64' Viktor Claesson), Albin Ekdal (88' Gustav Svensson), Emil Forsberg (90+3' Emil Krafth) - Marcus Berg (64' Robin Quaison), Alexander Isak.

Słowacja: Martin Dubravka - Peter Pekarik (65' Lukas Haraslin), Lubomir Satka, Milan Skriniar, Tomas Hubocan (84' David Hancko) - Martin Koscelnik, Patrik Hrosovsky (84' Michal Duris) - Juraj Kucka, Marek Hamsik (77' Laszlo Benes), Robert Mak (77' Vladimir Weiss) - Ondrej Duda.

Żółte kartki: Dubravka, Duda (Słowacja) oraz Olsson (Szwecja).

Sędzia: Daniel Siebert (Niemcy).

Czytaj także:
Waleczni Finowie nie sprostali Rosjanom. Zaskakująco dobry mecz w Petersburgu
Euro 2020. Włosi znowu to zrobili. Locatelli na wagę spokoju

Polska wyjdzie z grupy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×