"Będę pierwszy nawoływał do tego Sousę". Jan Tomaszewski mówi, co zrobi, jak Polacy przegrają

Agencja Gazeta / Paweł Małecki / Jan Tomaszewski (z lewej), Zbigniew Boniek (z prawej)
Agencja Gazeta / Paweł Małecki / Jan Tomaszewski (z lewej), Zbigniew Boniek (z prawej)

Mimo remisu z Hiszpanią (1:1), Jan Tomaszewski nie zmienił zdania o Paulo Sousie. Wciąż ma wiele do zarzucenia Portugalczykowi. Legendarny bramkarz zdradził w Polskim Radiu Łódź do czego będzie przekonywał, jeśli Polska nie wygra ze Szwecją.

Już po pierwszych, nieudanych meczach reprezentacji Polski za kadencji Paulo Sousy Jan Tomaszewski zaczął ostro krytykować portugalskiego selekcjonera.

Były bramkarz kadry zdania o trenerze nie zmienił nawet po remisie 1:1 z Hiszpanią, który sprawił, że Biało-Czerwoni wciąż mają o co walczyć w trzecim meczu fazy grupowej Euro 2020.

- Do tej pory rozegrał z reprezentacją Polski siedem spotkań, sześć jego podopieczni rozegrali fatalnie, w siódmym, kiedy zawodnicy nie byli przetrenowani, kiedy byli na świeżości, zagraliśmy z jedną z najlepszych drużyn świata kapitalny mecz. I to świadczy o tym, że ta drużyna ma nieprawdopodobny potencjał. Niestety, była źle prowadzona przez Sousę - podkreślił Jan Tomaszewski dla Polskiego Radia Łódź.

ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa zaimponował ekspertowi. "Ma dużo odwagi, albo jest szalony"

Były bramkarz reprezentacji Polski uważa, że środowy mecz Polaków ze Szwedami, będzie wielkim sprawdzianem dla Paulo Sousy. Tylko zwycięstwo w tym spotkaniu pozwoli Biało-Czerwonym awansować do 1/8 finału. Jeśli zremisujemy albo przegramy ze Szwecją, Jan Tomaszewski już wie co zrobi.

- Jestem przekonany, że dziś wygramy, ale jeśli byśmy odpadli, to będę pierwszym, który będzie nawoływał Sousę do podania się do dymisji - podkreślił.

Wciąż nie wiemy, w jakim dokładnie składzie zagra w środę reprezentacja Polski. Sousa przyzwyczaił już do tego, że lubi mieszać w składzie. I właśnie duża liczba roszad, zdaniem Jana Tomaszewskiego, to jeden z największych grzechów obecnego selekcjonera Biało-Czerwonych.

- Jeśli on mówi, że drużyna nie ma automatyzmu, nie ma powtarzalności, to ja mu zadałem pytanie: 'Panie Portugalczyk, żeby to było, to musi grać drużyna w jednym składzie. Dlaczego pan co mecz zmienia zawodników?'. On mówi po meczu: 'Nasi obrońcy grali za daleko od siebie i za daleko od przeciwnika'. Przepraszam, Panie Portugalczyk, to komu pan to mówi? Mnie? Po co pan stoi na tym boisku na boku? Dla mnie to pomieszanie z poplątaniem - powiedział były bramkarz dla Polskiego Radia Łódź.

Początek meczu Polski ze Szwecją w środę 23 czerwca o godzinie 18:00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport i na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
Były selekcjoner ostro o Krychowiaku. "Dałbym mu w gębę"
Szwedzi boją się go bardziej niż Lewandowskiego. Napisali o nim "polski Pogba"

Źródło artykułu: