Euro 2020. Wiceprezes PZPN broni Paulo Sousy. "Nie jest osobą, którą można wyłącznie winić"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Paulo Sousa
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Paulo Sousa

Bilans Paulo Sousy w roli selekcjonera reprezentacji Polski wciąż jest niekorzystny. Pod jego wodzą Polacy wygrali tylko z Andorą (3:0), a w środę odpadli z Euro 2020. Mimo to wiceprezes PZPN Marek Koźmiński bronił w rozmowie z RMF jego zatrudnienia.

Reprezentacja Polski wywalczyła na Euro 2020 tylko jeden punkt - po remisie 1:1 z Hiszpanią. Do tego doszły porażki ze Słowacją (1:2) oraz Szwecją (2:3) i Biało-Czerwoni pożegnali się z turniejem. W dalszym ciągu jedynym wygranym spotkaniem pod wodzą Paulo Sousy było to z Andorą w el. MŚ 2022 (3:0).

- Trener Paulo Sousa nie osiągnął wyników, których od niego oczekiwaliśmy, ale to nie jest osoba, którą można wyłącznie winić za to zdarzenie - przyznał w rozmowie w RMF FM Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN.

Koźmiński dodał, że broni decyzji o zatrudnieniu Portugalczyka, bo widzi, że selekcjoner w tę drużynę włożył coś dobrego. - Mamy pewne możliwości wzrostu. Drużyna też to widzi, też to czuje - tłumaczył.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Paulo Sousą? Jasne stanowisko byłego reprezentanta

Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej otwarcie powiedział, że podczas przygotowań do tegorocznego turnieju zostały popełnione błędy i nikt nie zamierza od nich uciekać.

- Uważam, że Paulo Sousa jest dobrym trenerem. Na dzisiejszą możliwość polskiej reprezentacji jest szkoleniowcem, który dużo dobrego zrobił, poczynił błędy i teraz chodzi o to, by te wszystkie rzeczy poprawić, naprawić i pójść do przodu - zakończył kandydat na nowego prezesa związku.

Reprezentacja Polski wróci do gry na początku września, kiedy odbędą się kolejne mecze el. MŚ 2022. Biało-Czerwoni zmierzą się wtedy z Albanią, San Marino oraz Anglią.

Słuchaj Radia Euro w Open FM!

Czytaj także:
Krzyki i frustracje Paulo Sousy. To do nich miał pretensje selekcjoner
Jan Tomaszewski: To nie klęska. To jest kompromitacja! Mam pytanie do Sousy

Źródło artykułu: