Piłkarz Manchesteru City jeszcze nie wyleczył kontuzji, której nabawił się w finale Ligi Mistrzów (0:1 z Chelsea). Przypomnijmy, że Kevin De Bruyne doznał wówczas złamania nosa oraz lewego oczodołu.
Roberto Martinez powołał ofensywnego pomocnika na Euro 2020, jednak nie mógł skorzystać z niego w meczu z Rosją (3:0). - Wróciłem najszybciej, jak mogłem. Nic nie czuję po lewej stronie twarzy, jak po wizycie u dentysty. Leczenie może potrwać nawet sześć miesięcy - przyznał piłkarz w jednym z wywiadów (więcej TUTAJ).
W 1/8 finału "Czerwone Diabły" mierzyły się z Portugalią, De Bruyne grał od pierwszego gwizdka. Jeszcze przed zmianą stron Joao Palhinha brutalnie zaatakował Belga od tyłu. Rywal miał dużo szczęścia, ponieważ obejrzał tylko żółtą kartkę
ZOBACZ WIDEO: Co myśli Paulo Sousa po EURO? "Mamy więcej pozytywów. Jest nastawiony optymistycznie"
29-latek przez kilkadziesiąt sekund nie podnosił się z murawy, ale mimo wszystko próbował dotrwać do końca i wyszedł na drugą połowę. Po trzech minutach zastąpił go Dries Mertens.
Zespół Martineza wygrał 1:0 po trafieniu Thorgana Hazarda i awansował do kolejnej fazy rozgrywek. Na ten moment nie wiadomo, jak poważny jest uraz De Bruyne. Istnieje ryzyko, że kluczowy gracz nie pomoże Belgom w ćwierćfinale mistrzostw.
Czy to nie powinna być czerwona kartka Kilka minut później Kevin De Bruyne z powodu kontuzji opuścił boisko. #strefaEuro pic.twitter.com/LJChcZewG1
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 27, 2021
Czytaj także:
Tak Czesi znaleźli się w raju. Zobacz, za co sędzia wyrzucił Holendra [WIDEO]
Bramkarz został bohaterem czeskiej kadry. Niedawno przeżył prawdziwy dramat