Max Verstappen w Ferrari?! Holender nie wyklucza transferu

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Max Verstappen podpisał kontrakt, który wiąże go z Red Bull Racing do końca sezonu 2028. Holender może jednak wcześniej opuścić szeregi "czerwonych byków". Czy Verstappen byłby gotów na transfer do Ferrari? Okazuje się, że tak!

Po tym jak Max Verstappen został mistrzem świata Formuły 1, szefostwo Red Bull Racing wynagrodziło go sowitą podwyżką. Przed sezonem holenderski kierowca podpisał umowę aż do końca roku 2028. Zapewnia ona 24-latkowi rekordowe zarobki na poziomie 50 mln dolarów za sezon. Pod tym względem z Verstappenem równać może się tylko Lewis Hamilton.

- Czuję się naprawdę dobrze w zespole. Nie ma powodu, abym go opuszczał. Dobrze się dogadujemy i mamy konkurencyjny pakiet - powiedział Verstappen w "Motorsport Magazin", ale równocześnie Holender wywalczył sobie w kontrakcie tzw. klauzulę wydajności.

Jeśli wyniki Red Bulla w F1 nagle ulegną pogorszeniu, to Max Verstappen będzie mógł w każdej chwili odejść z zespołu. "Czerwone byki" w ten sposób straciły już jedną gwiazdę, gdy po sezonie 2014 z ekipą nagle pożegnał się Sebastian Vettel. Niemiec wówczas zdecydował się na transfer do Ferrari. Czy Holender mógłby postąpić podobnie?

ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita Włodarczyk

Verstappen w rozmowie z "Motorsport Magazin" zauważył, że nawet po wypełnieniu kontraktu z Red Bulem będzie mógł kontynuować karierę w Ferrari albo Mercedesie, jeśli tylko taka będzie jego wola. - Pod koniec obecnej umowy będę miał tylko 31 lat. Będę mógł nadal współpracować z obecnym zespołem albo nie. Jak na realia F1 nie będę jeszcze stary, więc żadnego scenariusza nie można wykluczyć - dodał Holender.

To właśnie Ferrari i jego lider Charles Leclerc są głównymi rywalami "czerwonych byków" w sezonie 2022. Po tym jak Max Verstappen wygrał ostatnie dwa wyścigi F1, jego strata do lidera mistrzostw świata zmalała do 19 punktów. Pojedynek z Monakijczykiem mocno różni się od tego, jaki kierowca Red Bulla toczył przed rokiem z Lewisem Hamiltonem.

- Każdy kierowca ma inne podejście. Różni się tym, jak broni i jak atakuje na torze. Dlatego też moje podejście musi być inne. Obecna sytuacja jest świetna. Dwóch młodych kierowców walczy o zwycięstwo w każdym wyścigu. Za nami same kapitalne pojedynki - podsumował Verstappen.

Czytaj także:
Alfa Romeo sprawiła niespodziankę. Robert Kubica ma w tym swój udział
Lewis Hamilton jest wściekły. Wszystko przez najnowsze plotki

Źródło artykułu: