Max Verstappen w Ferrari?! Holender nie wyklucza transferu
Max Verstappen podpisał kontrakt, który wiąże go z Red Bull Racing do końca sezonu 2028. Holender może jednak wcześniej opuścić szeregi "czerwonych byków". Czy Verstappen byłby gotów na transfer do Ferrari? Okazuje się, że tak!
- Czuję się naprawdę dobrze w zespole. Nie ma powodu, abym go opuszczał. Dobrze się dogadujemy i mamy konkurencyjny pakiet - powiedział Verstappen w "Motorsport Magazin", ale równocześnie Holender wywalczył sobie w kontrakcie tzw. klauzulę wydajności.
Jeśli wyniki Red Bulla w F1 nagle ulegną pogorszeniu, to Max Verstappen będzie mógł w każdej chwili odejść z zespołu. "Czerwone byki" w ten sposób straciły już jedną gwiazdę, gdy po sezonie 2014 z ekipą nagle pożegnał się Sebastian Vettel. Niemiec wówczas zdecydował się na transfer do Ferrari. Czy Holender mógłby postąpić podobnie?
ZOBACZ WIDEO: To się nazywa moc! Zobacz, co wyczarowała Anita WłodarczykVerstappen w rozmowie z "Motorsport Magazin" zauważył, że nawet po wypełnieniu kontraktu z Red Bulem będzie mógł kontynuować karierę w Ferrari albo Mercedesie, jeśli tylko taka będzie jego wola. - Pod koniec obecnej umowy będę miał tylko 31 lat. Będę mógł nadal współpracować z obecnym zespołem albo nie. Jak na realia F1 nie będę jeszcze stary, więc żadnego scenariusza nie można wykluczyć - dodał Holender.
To właśnie Ferrari i jego lider Charles Leclerc są głównymi rywalami "czerwonych byków" w sezonie 2022. Po tym jak Max Verstappen wygrał ostatnie dwa wyścigi F1, jego strata do lidera mistrzostw świata zmalała do 19 punktów. Pojedynek z Monakijczykiem mocno różni się od tego, jaki kierowca Red Bulla toczył przed rokiem z Lewisem Hamiltonem.
- Każdy kierowca ma inne podejście. Różni się tym, jak broni i jak atakuje na torze. Dlatego też moje podejście musi być inne. Obecna sytuacja jest świetna. Dwóch młodych kierowców walczy o zwycięstwo w każdym wyścigu. Za nami same kapitalne pojedynki - podsumował Verstappen.
Czytaj także:
Alfa Romeo sprawiła niespodziankę. Robert Kubica ma w tym swój udział
Lewis Hamilton jest wściekły. Wszystko przez najnowsze plotki
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot
-
CR8 Zgłoś komentarz
Ferrari? Kurde, zaboli ich to bardzo. Proponuję skoczyć z mostu lub powiesić się na drzewie, może wtedy zwrócą na ciebie uwagę. Choć i tutaj mam pewne wątpliwości :) :D