Robert Kubica po raz ostatni ścigał się regularnie w Formule 1 w roku 2019. Nie ulega wątpliwości, że krakowianinowi w obecnej sytuacji trudno będzie powrócić do F1, bo wkrótce Kubica świętować będzie 38. urodziny. Pozytywne jest to, że w kraju rosną nam kolejne talenty - być może na miarę Kubicy.
W sobotę w hiszpańskim Jerez świetnie spisał się Tymoteusz Kucharczyk. Młody Polak rozpoczynał rywalizację z drugiej pozycji, ale zaraz po starcie objął prowadzenie. Kierowca Orlen Team kontrolował sytuację i dysponował świetnym tempem. Nie przeszkodziły mu nawet incydenty z udziałem rywali i neutralizacja.
Kucharczyk po zakończeniu neutralizacji popisał się świetnym restartem, obronił pozycję lidera i sięgnął po zwycięstwo. To pierwszy triumf zawodnika ekipy MP Motorsport w hiszpańskiej Formule 4.
ZOBACZ WIDEO Wiadomo, kiedy Mamed Chalidow wróci do oktagonu! "Chce się bić"
Warto podkreślić, że Kucharczyk przy okazji inauguracji nowego sezonu F4 w portugalskim Portimao nie schodził z podium. Na południu Europy młody kierowca dwukrotnie finiszował jako trzeci, raz był drugi.
Po sobotnim wyścigu Tymoteusz Kucharczyk ma 67 punktów i przewodzi klasyfikacji generalnej hiszpańskiej F4. Zawodnik Orlen Team wypracował sobie pokaźną zaliczkę, bo kolejni w stawce Nikoła Tsołow i Tasanapol Inthraphuvasak mają po 51 "oczek". W niedzielę w Jerez odbędą się dwa kolejne wyścigi z udziałem Kucharczyka.
Czytaj także:
Sebastian Vettel ofiarą złodziei. Znane szczegóły rabunku
Tego jeszcze nie było. Formuła 1 u progu rewolucji