Gwiazdor był kompletnie pijany. Kompromitujący film trafił do sieci
Po zwycięstwie w GP Monako do sieci trafił film, na którym można dostrzec kompletnie pijanego Sergio Pereza. Kierowca Red Bulla całuje też nieznajomą kobietę, choć posiada żonę. Teraz Meksykanin odniósł się do kompromitującego nagrania.
Problem w tym, że do sieci trafiły nagrania kompromitujące Pereza. Na jednym z nich możemy dostrzec, już kilkadziesiąt godzin po zakończeniu wyścigu F1, jak kierowca "czerwonych byków" opuszcza jacht w Monako i jest kompletnie pijany. Towarzyszące mu osoby muszą go podtrzymywać, bo nie potrafi on zachować równowagi.
W mediach społecznościowych pojawił się też film, na którym Perez obejmuje i całuje nieznaną dziewczynę. Tymczasem kierowca F1 od 2018 roku jest żonaty z Carolą Martinez. Ma z nią trójkę dzieci, ostatnie urodziło się ledwie dwa tygodnie temu.
W całej sytuacji Perez zachował się na tyle godnie, że postanowił przeprosić za swoje zachowanie. "Widziałem filmy, które krążą po mediach społecznościowych i biorę odpowiedzialność za to, co się stało. To była kiepska impreza i nie byłem w stanie się opanować. Bliskie mi osoby wiedzą, jaką naprawdę jestem osobą. Moja żona i ja nigdy nie byliśmy sobie bliżsi. Tym, którzy chcą nas skrzywdzić, życzę wszystkiego najlepszego" - napisał kierowca Red Bulla.
"Dziękuję za otrzymane wsparcie i przepraszam wszystkich, którzy mnie kochają. Te filmy nie odzwierciedlają tego, jaki jestem naprawdę. Nie będziemy więcej wracać do tego tematu, bo ten incydent sprawia, że zapominamy o tym, jak wspaniały moment przeżywamy jako rodzina" - dodał Sergio Perez.
Wygrana w GP Monako to dopiero trzeci triumf Sergio Pereza w F1. Wcześniej zwyciężał on GP Sakhir w sezonie 2020 oraz GP Azerbejdżanu w sezonie 2021. Po ostatnim sukcesie kierowca Red Bulla ma realne szanse na tytuł mistrzowski w tym roku. Do prowadzącego w mistrzostwach Maxa Verstappena traci tylko 15 punktów.
Czytaj także:
Najważniejszy wyścig na świecie. Z Polakami w składzie
Co z aferą szpiegowską w F1? Aston Martin się nie boi
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w WP Pilot
-
Tańczący z łopatą Zgłoś komentarz
Jakby się Lewis tak nagrzmocił to byłby wstyd i żenada :D Ale jak Perez to "niech chłop świętuje" :) Swoją drogą współczuję znajomych, Checo! -
siber1 Zgłoś komentarz
Tylko pismakowi błaznowi to dziwne ,że można świętować po zwycięstwie . Takie są gni.y portalowe ! -
Bocian Zgłoś komentarz
Przecież on tą nikogo nie całuję!!! -
Dariusz Kozikowski Zgłoś komentarz
Dajcie w końcu ludziom się napić to normalna rzecz. Nikomu krzywdy nie zrobił tylko bdzie miał kaca. -
jk323 Zgłoś komentarz
Tylko muzułmanie nie bywają nigdy pijani dlatego nigdy nie chorują i są szczęśliwsi od chrześcijan których tak chętnie likwidują -z zawiści o nasz niezdrowy tryb zycia. -
Jakul13 Zgłoś komentarz
Najbardziej z tego artykułu podobał mi się passus, że Perez "posiada żonę". Posiada też pewnie ładną chawirę, psa i samochód. Jako posiadacz może z tym robic co zechce... -
Nick Login Zgłoś komentarz
Przynajmniej wie z kim się nie zadawać. Jaką urwą trzeba być, żeby takie rzeczy wrzucać do sieci... -
TheQ Zgłoś komentarz
Tak wygląda swiętowanie zwycięstwa. Co w tym dziwnego? Zasłużył. -
Szef na worku Zgłoś komentarz
Ktoś coś widział w tym ułamku sekundy? Kompletnie to są dwie rzeczy. Nieudolni redaktorzy tu i kompletnie pijani kierowcy w Polsce co mają 0,52. -
Katon el Gordo Zgłoś komentarz
obrzuci. -
pwrona1962 Zgłoś komentarz
Napił się to się napił. co w tym złego, każdy ma prawo. -
mafRK Zgłoś komentarz
Też mi afera. Ma wolne to sobie podrinkował z znajomymi... czy już julki i oskarki z 2k22 nie wytrzymają bez nagrywania wszystkiego? -
cezary23 Zgłoś komentarz
ale miał prawo trochę się odstresować. Zawód kierowcy wyścigowych bolidów to nie praca dziennikarza.