Lewis Hamilton zakończy karierę? Zaskakujący kandydat na jego miejsce
Słaba forma Mercedesa może skłonić Lewisa Hamiltona do przedwczesnego zakończenia współpracy z wieloletnim pracodawcą. Niemiecki zespół musi być przygotowany na decyzję 37-latka. Jego miejsce może zająć nieoczekiwany kierowca.
W F1 nie ma jednak kontraktów, których nie da się rozwiązać. Gdyby siedmiokrotny mistrz świata nagle zakończył karierę, Mercedes musi być na to przygotowany. Szansę jazdy w niemieckim zespole może otrzymać w takiej sytuacji Nyck de Vries.
Holender nigdy wcześniej nie ścigał się w F1, ale jest oficjalnie rezerwowym Mercedesa i kierowcą pracującym w symulatorze w Brackley. Za de Vriesem przemawia też to, że niejednokrotnie udowadniał swój talent, zdobywając tytuły mistrzowskie w Formule 2 i Formule E.
ZOBACZ WIDEO: Bajkowe zaręczyny. Piękna WAGs z Premier League powiedziała "tak"- Jeśli Hamilton zakończy karierę, de Vries zajmie jego miejsce. Wiecie dlaczego? Mówię to już od roku, Nyck jest polisą ubezpieczeniową Toto Wolffa - powiedział Tom Coronel w podcaście racingnews365.nl.
Obecnie de Vries jest kierowcą Mercedesa w Formule E, a o rozwój jego kariery dba Toto Wolff - szef niemieckiej ekipy w Formule 1. Z końcem obecnego sezonu zespół opuści jednak stawkę FE, przez co Wolff szuka mu nowego zatrudnienia.
Zdaniem Coronela, Wolff doskonale pamięta, co wydarzyło się w roku 2016, gdy Nico Rosberg nagle zakończył karierę i nie dopuści do sytuacji, w której Mercedes nie będzie posiadał zabezpieczenia w postaci zapasowego kierowcy. - Doświadczył już tego raz z Rosbergiem. Nie chcę powiedzieć, że specjalnie "używa" Nycka, ale celowo trzyma go blisko siebie - ocenił Holender.
- Ten chłopak robi wszystko tak, jak należy. Wygrał wszystkie serie, w których było mu dane startować. Pochodzi z bardzo udanego pokolenia takich kierowców jak George Russell, Lando Norris czy Max Verstappen. Jeśli spojrzysz na jego osiągnięcia, to niczego mu nie brakuje - podsumował Coronel.
Czytaj także:
Gwiazdor był kompletnie pijany. Kompromitujący film trafił do sieci
Robert Kubica zaskoczył. Wyjątkowy sprzęt w jego garażu
Oglądaj wyścigi Formuły 1 w PILOT WP
-
Tańczący z łopatą Zgłoś komentarz
Hamiltona. Na szczęście niektórzy was wyśmiewają. -
papandeo Zgłoś komentarz
zeszłorocznym sezonie aura wspaniałego kierowcy by pozostała. Trzeba wiedzieć kiedy... -
rafał77 Zgłoś komentarz
bo siedem tytułów to wspaniały wyczyn. Jednak w sezonie 2021 gdy Red Bull zaczął mocno deptać po piętach Mercedesowi to Hamilton często gubił się jak dziecko we mgle, słabsze wyścigi w Monako, Austrii i Turcji, błędy na Imoli, Baku i Hungaroringu gdzie dał się wyrolować i sam startował z pól. No i przegrał tytuł z Maxem. A już bezkarne wyjeżdżanie poza tor w Bahrajnie i posłanie Maxa w bandy na Silverstone tylko po to by utrzymać się w grze było kuriozalne. W dodatku w tym sezonie Russell leje Hamiltona aż miło. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść i moim zdaniem Schumacher niepotrzebnie wracał w 2010, tak samo Alonso teraz niepotrzebnie przeciąga swoją karierę. Natury nie oszukasz. U każdego nadchodzi taki moment w którym staje się przeciętny. Jednak w przypadku Hamiltona, przegrany tytuł w 2007, 2010, 2012, lanie od Buttona w 2011, porażka z zespołowym partnerem Rosbergiem w walce o tytuł w 2016 i przegrany tytuł z Verstappenem w 2021 skłaniają do refleksji czy on zawsze nie był przeciętny. Do tego nie jest mocny psychicznie czym udowadnia nerwowością i niepowodzeniami gdy musi powalczyć na równi, jego słabości przez lata maskował bezkonkurencyjny bolid. Obecnie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Hamilton nie stoi już w jednym szeregu z Verstappenem, Leclerkiem, Norrisem i Russellem. 2021 to był ku mojej uciesze początek końca Hamiltona i najwyższy czas by pomyślał już o sportowej emeryturze. -
Lennox Zgłoś komentarz
Już myślałem że Kubica jest gotów zastąpić