Lewis Hamilton ma problemy zdrowotne. Prawda wyszła na jaw

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

- W ostatnich miesiącach często doświadczam bólów głowy - zdradził Lewis Hamilton. Brytyjczyk o pogorszenie stanu zdrowia obwinia zjawisko podskakiwania bolidów F1, z którym Mercedes zmaga się od początku sezonu 2022.

W tym artykule dowiesz się o:

Padok Formuły 1 żyje podskakiwaniem bolidów. Problem występuje począwszy od sezonu 2022, ale od czwartku zachowanie samochodów jest komentowane przez wielu kierowców. Ma to związek z nową dyrektywą techniczną FIA. Federacja postanowiła zareagować w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie kierowców.

Podskakiwanie w największym stopniu dotyka Mercedesa. Po ostatnim wyścigu F1 w Baku na problemy z plecami narzekał Lewis Hamilton, przez co wątpliwy był nawet jego start w GP Kanady. Za to George Russell ostrzegał, że brak jakiejkolwiek interwencji może doprowadzić do tragedii w F1.

O swoich spostrzeżeniach i problemach zdrowotnych z dziennikarzami w Kanadzie opowiedział Hamilton. - Obecnie po wyścigach mam znacznie więcej siniaków niż wcześniej. Powrót do pełni sił po Grand Prix zajmuje większą część kolejnego tygodnia. Nie sądzę, aby to miało coś wspólnego z moim wiekiem. To bardziej kwestia tego, że siniaki potrafią być naprawdę spore - powiedział siedmiokrotny mistrz świata F1, cytowany przez planetf1.com.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie sceny możemy zobaczyć bardzo rzadko. Co tam się działo!

- Gdy doświadczasz podskakiwania z siłą 10G, tak jak to było ostatnio w Baku, to oznacza spore obciążenia dla dolnej części pleców i szyi. Do tego dochodzą mikrowstrząsy. W ostatnich miesiącach często doświadczam bólów głowy, choć nie udawałem się do żadnego specjalisty w związku z tym. Nie traktuję tego zbyt poważnie, ograniczam się do brania leków przeciwbólowych - dodał Hamilton.

Znamienne jest jednak to, że Mercedes od początku sezonu 2022 nie podniósł zawieszenia w swoim bolidzie, co ograniczyłoby zjawisko podskakiwania. Tak zrobiła pozostała część stawki F1. Dlatego wielu kierowcom nie podoba się to, że FIA interweniuje, by pomóc niemieckiej ekipie.

Hamilton widzi ten problem nieco inaczej. - Nie mogę wyrazić słowami, jak ważne jest dla nas zdrowie. F1 to niesamowity sport, ale bezpieczeństwo musi być na pierwszym miejscu. Zdecydowanie czuję się w tym tygodniu nieco niższy. Kręgi w moich plecach zdecydowanie nie są w dobrym stanie, nie potrafię się do porządku wyprostować - powiedział 37-latek.

- Takie podskakiwanie nie jest dobre dla naszego zdrowia i życia. Możemy ograniczyć to negatywne zjawisko, bo przecież nie ma potrzeby, aby ktoś z nas nabawił się długotrwałej kontuzji - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
Robert Kubica bliski trudnej decyzji. Koniec z F1?
Mick Schumacher odpowiada na plotki. "To była pierwsza wskazówka taty"

Komentarze (1)
avatar
rafał77
18.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To Russell przyprawia cię o ból głowy, papierowy mistrzu. Nie stoisz z nim w jednym szeregu tak samo jak z Verstappenem, Leclerkiem i Norrisem, nie powinieneś być wymieniany z nimi jednym tchem Czytaj całość