Gdy w maju Robert Kubica wziął udział w treningu Formuły 1 przed GP Hiszpanii, pomimo niewielkiej liczby okrążeń, był w stanie zademonstrować pełnię swojego potencjału. Świadczył o tym trzynasty wynik i tempo lepsze od wielu kierowców ze środka stawki F1. Niestety, w przypadku piątkowej sesji przed GP Francji odczucia 37-latka nie były już tak pozytywne.
Kubica na Paul Ricard spędził sporo czasu w garażu. Już jego pierwszy przejazd został zakłócony pewnymi problemami z bolidem Alfy Romeo, przez co utknął on na kilkanaście minut w garażu. - Było ciepła, sesja w naszym wykonaniu nie była zbyt płynna. Mieliśmy wiele rzeczy do zrobienia i zaczęliśmy trening z czujnikami, aby zebrać dane - zrelacjonował plan krakowianin przed kamerami serwisu F1.
- Niestety, zabrakło nam czasu, aby zrealizować pełny program - dodał Kubica, który w późniejszej fazie treningu znów utknął na dłużej w garażu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski
O ile w Hiszpanii krakowianin był zaskoczony, że po tak długiej przerwie w jeździe bolidem F1 ma dobre wyczucie maszyny, o tyle we Francji wnioski Kubicy były zupełnie inne. - Odczucia nie były najlepsze, ale skupiliśmy się na czymś innym realizując nasz program. Zawsze fajnie jest pojeździć bolidem F1, nawet jeśli nie jest to łatwe, by tak nagle wskoczyć do kokpitu i prezentować dobre czasy - dodał rezerwowy Alfy Romeo.
Pierwszy trening F1 przed GP Francji rozgrywano o godz. 14, gdy na Paul Ricard panował upał i termometry pokazywały grubo ponad 30 st. C. Podobnej temperatury należy się spodziewać w sobotę i niedzielę, co zdaniem Kubicy wpłynie na zachowanie opon. - Przy takich temperaturach dbanie o opony nie będzie łatwe. Trudno będzie je doprowadzić do idealnego stanu nawet na jednym okrążeniu w kwalifikacjach - ocenił Polak.
Kubica piątkowy wieczór ma poświęcić na przeanalizowanie z zespołem, dlaczego jego odczucia względem modelu C42 zmieniły się tak znacząco. Będzie to cenna wskazówka przed kolejnym występem Polaka. Do tego ma dojść już za tydzień - przy okazji treningu F1 przed GP Węgier.
- Chciałbym zrozumieć, dlaczego te odczucia były inne, dlaczego było inaczej niż ostatnio. Mamy tu pewne wyjaśnienie tego, ale najwidoczniej u mnie to nie działa. Doszło do pewnych zmian i ich przeanalizowanie będzie ciekawe - powiedział enigmatycznie Kubica.
Czytaj także:
Co z Orlenem w F1? Sponsorzy z Chin pukają do Alfy Romeo
Lewis Hamilton chce różnorodności w F1. Jeden zespół blokuje jego inicjatywę