Pęknięcia w Red Bullu? To może być koniec sielanki

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (po lewej) i Helmut Marko
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (po lewej) i Helmut Marko

Niedawno Sergio Perez mówił, że jego celem jest walka o tytuł mistrzowski. Red Bull Racing zaczął jednak rozwijać bolid tak, by bardziej pasował Maxowi Verstappenowi, co wpłynęło na wyniki Meksykanina. Czy to koniec dobrej atmosfery w ekipie?

Gdy w maju Sergio Perez wygrał GP Monako, kierowca Red Bull Racing złożył odważną deklarację - zapowiedział walkę o tytuł mistrzowski w sezonie 2022. "Czerwone byki" wsparły w tym Meksykanina i stwierdziły, że może on liczyć na takie samo traktowanie jak Max Verstappen. Jednak wydarzenia na torze i poza nim wskazują, że jest inaczej.

W sezonie 2022 ekipa z Milton Keynes już dwukrotnie wydawała team orders Perezowi i musiał on przepuścić Verstappena. Równocześnie w ostatnich tygodniach rozwój modelu RB18 został ukierunkowany zgodnie z sugestiami aktualnego mistrza świata. Odbiło się to natychmiastowo na wynikach Meksykanina.

Podczas gdy po GP Azerbejdżanu obu kierowców dzieliło 21 punktów, obecnie Verstappen ma aż 57 "oczek" przewagi nad zespołowym kolegą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili reprezentanci Polski

Zdaniem Emersona Fittipaldiego, kierowca z Meksyku nie pogodzi się z drugoplanową rolą, co może oznaczać problemy dla Verstappena. - Maxowi będzie teraz ciężko. Sergio jest niezwykle pewny siebie. Wie, że ma odpowiedni talent i prędkość, że nie musi już żyć w cieniu Verstappena. Jest na odpowiednim poziomie i jest pretendentem do tytułu - powiedział Fittipaldi w rozmowie z "Vegas Insider".

- Dla Red Bulla to nawet dobrze, że ma dwóch kierowców na takim poziomie. Helmut Marko, gdy kontraktował Sergio, to nie spodziewał się, że ten osiągnie tak wysoki poziom. Rywalizacja do końca sezonu w zespole "czerwonych byków" może być intensywna i interesująca - dodał trzykrotny mistrz świata F1.

Brazylijczyk uważa, że Perez w końcu dogada się z modelem RB18 po ostatnich zmianach i z powrotem zacznie "kąsać" Verstappena. - Taka jest moja opinia, że Sergio znów będzie mocny. Jego dobra jazda spowodowuje pewne tarcia w Red Bullu. Jestem tego pewien. Nie chodzi o to, że Verstappen będzie wolniejszy, bo to utalentowany kierowca. To Perez podniesie swoją poprzeczkę - stwierdził 75-latek.

Wydarzenia z toru Paul Ricard, gdzie w ten weekend rozgrywane jest GP Francji, na razie przeczą słowom Fittipaldiego. W obu piątkowych treningach Perez był wyraźnie wolniejszy od Verstappena.

Czytaj także:
Robert Kubica niepocieszony po treningu. Wymowny komentarz Polaka
Upały we Francji zaszkodzą Ferrari? Silniki na cenzurowanym

Komentarze (0)