Brak funduszy i poważne wypadki Micka Schumachera sprawiły, że Haas musiał ograniczyć pakiet poprawek szykowanych do tegorocznego bolidu. Modernizacje wprowadzone przy okazji GP Węgier będą pierwszymi w sezonie 2022, ale okazuje się, że otrzyma je jedynie Kevin Magnussen. Młody Niemiec nadal dysponować będzie starszą wersją samochodu.
Decyzja wynika z opóźnień w produkcji. W tej sytuacji Amerykanie uznali, że nowe części otrzyma ten kierowca, który znajduje się wyżej w klasyfikacji Formuły 1. - Modernizacja obejmie tylko jeden bolid, a i tak będziemy mieć niewiele części zapasowych dla tego modelu. Nie dość, że nowe elementy przyszły późno, to jeszcze mieliśmy w tym roku sporo kosztownych wypadków - powiedział motorsport.com Gunther Steiner.
- Część elementów jest mocno zużyta. Przełożyliśmy wprowadzenie modernizacji z Francji na Węgry. Pojawiały się nawet sugestie, że nowe podzespoły będą gotowe dopiero pod koniec sierpnia na wyścig w Belgii. Jednak naciskaliśmy, aby były dostępne już w GP Węgier, tak abyśmy mogli zebrać dane i przeanalizować je, gdy wrócimy do żywych po przerwie wakacyjnej - dodał szef Haasa.
#dziejesiewsporcie: popis nowej gwiazdy Barcy. Tak się przywitał z fanami
Pomimo braku nowych części, Schumacher ostatnio był w stanie zdobyć punkty w GP Wielkiej Brytanii i GP Austrii. To najlepszy dowód na to, że tegoroczny bolid Haasa jest konkurencyjny. Ekipa musi jednak maksymalnie wykorzystywać swoje szanse.
- Jak wiele da nam nowy pakiet? Nie chcę mówić o liczbach, bo łatwo się potem rozczarować. Wiemy, ile docisku powinniśmy zyskać, ale zobaczymy jak będzie na torze. Nie zamierzam jednak tego mówić głośno. Wyjdzie w praniu, czy pakiet działa na torze - stwierdził Steiner.
Brak nowych części w GP Węgier nie jest jedyną złą wiadomością dla Schumachera. Niemiec ma wkrótce otrzymać karę za wymianę silnika, po tym jak jego wcześniejsze jednostki uległy awarii. Haas ma jednak nadzieję, że nie będzie musiała dokonywać wymiany na Węgrzech, bo na torze Hungaroring niezwykle trudno o manewry wyprzedzania.
- Plan na ten moment zakłada wymianę silnika u Micka w Belgii - podsumował szef Haasa.
Czytaj także:
Wątpliwości ws. strategii Ferrari. Czy to była dobra decyzja?
Ferrari stanęło w obronie kierowcy. "Wróci silniejszy"