Lewis Hamilton odrzucił świetną ofertę. "Najsmutniejsza decyzja w moim życiu"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton jest gwiazdą F1, ale nie ukrywa, że chciałby pewnego dnia spróbować swoich sił w Hollywood. Kierowca Mercedesa otrzymał niedawno świetną ofertę, ale zobowiązania względem królowej motorsportu okazały się ważniejsze.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton otrzymał propozycję występu w drugiej części hitu "Top Gun". Brytyjczyk zdradził szczegóły w najnowszej rozmowie, która ukazała się w "Vanity Fair". Jak sam przyznał, odrzucenie takiej oferty okazało się dla niego trudnym przeżyciem. Jednak kierowca Mercedesa nie zamierza rezygnować z planów podbicia Hollywood.

- Jestem przyjacielem Toma Cruise'a. Gdy usłyszałem, że powstaje druga część "Top Guna", to pomyślałem sobie "o mój Boże, muszę go o to zapytać" - powiedział siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, który poznał Cruise'a w 2014 roku, po tym jak został zaproszony na plan filmu "Na skraju jutra" (ang. "Edge of Tomorrow").

- Tom to jeden z najmilszych ludzi, jakich spotkałem w swoim życiu. Dlatego powiedziałem mu, że nie obchodzi mnie, jaką rolę dostanę w "Top Gun". Stwierdziłem, że mogę być nawet sprzątaczką w jakieś scenie. Tom się zgodził - dodał Hamilton.

ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę

Problem polegał na tym, że sceny do filmu "Top Gun: Maverick" planowano pod koniec roku, gdy akurat zbliżał się koniec sezonu F1. Z tego powodu kierowca Mercedesa nie był w stanie pogodzić walki w królowej motorsportu z występami na planie filmowym. - To była najsmutniejsza decyzja w moim życiu - ocenił Brytyjczyk.

Wszystko wskazuje na to, że Hamilton na razie nie porzuci F1 na rzecz Hollywood. Kontrakt kierowcy Mercedesa wygasa z końcem sezonu 2023, ale 37-latek jest gotów go przedłużyć. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie myślałem o przedłużeniu umowy. Moja misja wciąż trwa. Nadal kocham jazdę, ciągle dostrzegam w tym wyzwanie. Dlatego nie czuję, abym miał rezygnować z F1 w najbliższym czasie - podsumował Hamilton.

W najbliższym czasie Hamilton będzie mógł wykazać się jednak na małym ekranie. Apple przygotowuje obecnie serial dokumentalny o siedmiokrotnym mistrzu świata F1. Będzie on miał premierę na platformie streamingowej Apple TV+.

Równocześnie kierowca Mercedesa ma zagrać w filmie, który osadzony będzie w realiach F1. Główną rolę otrzymał w nim Brad Pitt. Aktor wcieli się w postać weterana F1, który wróci do wyścigów, by pomóc jednemu z przedstawicieli młodego pokolenia. Za tą produkcją również stoi Apple.

Czytaj także:
Lewis Hamilton czuł się oszukany. "Odżyły najgorsze obawy"
Fortuna za rozwiązanie umowy w F1? Padła kwota

Komentarze (6)
avatar
DragonEnterQt
11.08.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
@Tańczący z łopatą: gdyby był prawdziwym mistrzem, to byś nie musiał tego na każdym kroku podkreślać. Ale jak widać, sam nie wierzysz w te jego siedem wymęczonych majstrów :) 
avatar
Tańczący z łopatą
10.08.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I tak Hamilton w roli sprzątaczki to o wiele ciekawsza opcja niż maxiu z pseudo mistrzostwem więc jak kto woli :) 
avatar
DragonEnterQt
10.08.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Lewis? Mógłbyś być nawet sprzątaczką?! Zdecydowanie do tego nadawałbyś się najlepiej :) 
avatar
Norat
10.08.2022
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ja też bym chciał zobaczyć taki film dokumentalny pod tytułem: ''Słaby kierowca w najszybszym bolidzie.Historia prawdziwa Lewisa Hamiltona'' Film oparto na wydarzeniach rzeczywistych. 
avatar
Vijderst
9.08.2022
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
"Tom to jeden z najmilszych ludzi, jakich spotkałem w swoim życiu. Dlatego powiedziałem mu, że nie obchodzi mnie, jaką rolę dostanę w "Top Gun". Stwierdziłem, że mogę być nawet sprzątaczką w ja Czytaj całość