Jeszcze w piątek Alexander Albon dość dobrze prezentował się w treningach Formuły 1 przed GP Włoch, podczas gdy Nyck de Vries dostał szansę jazdy w pierwszej sesji jako kierowca Aston Martina. Jednak w sobotni poranek Albon poczuł się fatalnie i trafił do szpitala. Przeprowadzone tam badania wykazały u niego zapalenie wyrostka robaczkowego.
W tej sytuacji kierowca Williamsa nie jest w stanie kontynuować udziału w GP Włoch. Jego miejsce zajmie de Vries, który na co dzień jest rezerwowym ekipy z Grove. Holender, ze względu na swoje powiązania z Mercedesem, pełni tę funkcje również w niemieckim zespole i Aston Martinie.
"Williams może potwierdzić, że w związku ze złym samopoczuciem o poranku i zasięgnięciu porady lekarskiej u FIA i w lokalnym szpitalu, Alexander Albon zmaga się obecnie z zapaleniem wyrostka robaczkowego. W związku z tym możemy potwierdzić, że nasz rezerwowy Nyck de Vries będzie zastępował Alexa przez resztę weekendu podczas GP Włoch" - oświadczył Williams w specjalnym komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Albon znajduje się w dobrej kondycji i powinien powrócić do rywalizacji w kolejnym wyścigu F1. Tajowi sprzyja przy tym terminarz, bo kolejne Grand Prix odbędzie się dopiero na początku października w Singapurze.
Z kolei de Vries staje przed życiową szansą. Holender ma spore umiejętności, co potwierdził tytułami mistrzowskimi w Formule 2 i Formule E. Jednak brak wsparcia sponsorskiego sprawił, że nigdy dotąd nie miał on szansy na regularną jazdę w królowej motorsportu. W ostatnich miesiącach jego nazwisko przewija się w spekulacjach transferowych.
Obecnie 27-latek jest m.in. jednym z kandydatów do jazdy w Williamsie w sezonie 2023. Holenderski kierowca mógłby zastąpić w brytyjskim zespole Nicholasa Latifiego. Dość niespodziewanie GP Włoch da zatem szansę na porównanie osiągów de Vriesa i Latifiego.
Angaż de Vriesa mają rozważać też szefowie Alpine.
Czytaj także:
Zaskakujący obrót spraw. Utalentowany 19-latek dostanie szansę w F1?
Zmiana szefa w Ferrari? W padoku huczy od plotek