Miniona dekada Roberta Kubicy w Formule 1 nie była usłana różami. W roku 2010 krakowianin świetnie prezentował się za kierownicą Renault i mimo posiadania niezbyt konkurencyjnego bolidu, kilkukrotnie stanął na podium F1. Wówczas zapracował na miano jednego z najlepszych kierowców w stawce. Niestety, wypadek w lutym 2011 roku sprawił, że Kubica na lata wypadł z elitarnego grona.
Polak wrócił do F1 w sezonie 2019 jako kierowca Williamsa, ale wówczas nie był w stanie przypomnieć kibicom, jak wiele potrafi za kierownicą. W głównej mierze było to spowodowane fatalnym bolidem brytyjskiej ekipy, który sprawiał, że co wyścig Kubica zamykał stawkę F1.
Mimo nieudanego powrotu do F1, magazyn "The Race" docenił Kubicę. W opublikowanym właśnie rankingu najlepszych kierowców w latach 2010-2019 znalazł się on na wysokiej, dwunastej pozycji. "W Formule 1 pojawiło się dwóch Kubiców. Jeden ścigał się bolidem Renault w roku 2010 i pokonał jedno z najlepszych okrążeń dekady, by zająć ostatecznie trzecie miejsce na Suzuce" - napisał dziennikarz Edd Straw.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Andrejczyk na wakacjach. Wybrała nietypowy kierunek
"Drugi Kubica nie był w stanie do tego nawiązać, ale mimo to dokonał niemożliwego, wracając do ścigania na przyzwoitym poziomie. Mimo że prowadził, jak sam to ujął, w 70 proc. korzystając z lewej ręki, co jest konsekwencją urazów odniesionych w wypadku rajdowym w roku 2011" - dodał Straw.
Aby zdać sobie sprawę jak wysoko oceniony został Robert Kubica, warto zobaczyć, jakie nazwiska znalazły się za jego plecami w rankingu "The Race". Na trzynastej pozycji sklasyfikowano Sergio Pereza, który w ostatniej dekadzie ścigał się głównie w gorszych zespołach, po tym jak zawiódł oczekiwania szefów McLarena na początku swojej kariery.
Na piętnastym miejscu umieszczono Nico Hulkenberga, który podobnie jak Robert Kubica po raz ostatni ścigał się regularnie w F1 w roku 2019. O Niemcu mówi się ostatnio sporo w kontekście możliwego powrotu do stawki w barwach Haasa. "Zapomnijcie o jego rekordzie startów w F1 bez miejsca na podium, bo Hulkenberg był momentami naprawdę szybki i potrafił zaliczyć kilka świetnych występów" - ocenił niemieckiego kierowcę Straw.
Robert Kubica w pokonanym polu zostawił też Michaela Schumachera, który w rankingu "The Race" znalazł się na dwudziestym miejscu. To konsekwencja słabej jazdy Niemca w barwach Mercedesa w sezonach 2010-2012. "To nie był kierowca taki sam, jak podczas swojej pierwszej przygody z F1, ale wniósł cenny wkład w rozwój Mercedesa. Stawał się mocniejszy, im dłużej trwał jego powrót. Zdobył tylko jedno podium w tym okresie, ale nie można zapominać o jego straconym pole position w roku 2012" - tak oceniono dokonania Schumachera.
Za Robertem Kubicą w rankingu "The Race" znaleźli się też inni kierowcy, którzy obecnie ścigają się w F1 albo też do niedawna gościli w stawce. Są to m.in. Romain Grosjean (14.), Felipe Massa (16.), Carlos Sainz (18.), Kevin Magnussen (22.), Daniił Kwiat (23.), Esteban Ocon (24.), Pierre Gasly (25.), Lando Norris (29.) i Lance Stroll (30.).
Zestawienie najlepszych kierowców F1 w latach 2010-2019 wygrał Lewis Hamilton.
Czytaj także:
Formuła 1 odkryła karty. Tak będzie wyglądał sezon 2023
Ferrari naciska na zmiany w F1. Czy znajdzie sojuszników?