Formuła 1 nie poradziła sobie ze skandalem. "To wygląda naprawdę źle"
Red Bull Racing przekroczył limit wydatków w sezonie 2021 i złamał regulamin F1. Nie wiadomo jednak, jak rażące jest naruszenie przepisów, ani też jaka kara spotka ekipę z Milton Keynes. Afera wokół Red Bulla zaczyna negatywnie wpływać na całą F1.
FIA nie ujawniła ani jak mocno Red Bull przekroczył przepisy, nie poznaliśmy też wymiaru kary dla "czerwonych byków". Wynika to z faktu, że zespół najprawdopodobniej skorzysta z prawa do odwołania i przed specjalnym panelem złożonym z audytorów i księgowych będzie dochodził swoich racji.
- To wygląda naprawdę źle, ale nie tylko dla Red Bulla, ale dla całej F1. Bardzo trudno będzie znaleźć odpowiednią karę dla zespołu. Mogę sobie jednak wyobrazić, że straci ona część punktów w klasyfikacji F1 - ocenił Christian Danner w Servus TV.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końcaZdaniem byłego kierowcy F1, obecnie ważą się losy wiarygodności królowej motorsportu i uchwalonych przepisów finansowych. - Formuła 1 i zespoły chcą stać się podmiotami przynoszącymi zyski, ale to można osiągnąć w przeciągu kilku najbliższych lat tylko w jednej sytuacji, gdy limit wydatków będzie przestrzegany. Jeśli będzie inaczej, to wrócimy do miejsca, w którym byliśmy kilka lat temu - dodał Danner, nawiązując do czasów, gdy zespoły F1 wiązały ledwo koniec z końcem w związku z ciągłym wzrostem kosztów.
Niemiec nie wyobraża sobie jednak, aby mimo skandalu ze złamaniem przepisów, Max Verstappen miał stracić tytuły mistrzowskie wywalczone w sezonach 2021-2022. - Można powiedzieć, że w zeszłym roku dwóch kierowców zasłużyło na mistrzostwo, bo Verstappen i Hamilton prezentowali podobny poziom. Jednak w tym sezonie było inaczej - ocenił Danner.
- We wszystkich okolicznościach, biorąc pod uwagę chociażby deszczową Suzukę czy przy problemach z oponami, Verstappen prezentował najwyższą formę. Miał spory wkład to, że udało mu się zapewnić tytuł tak wcześnie - dodał były kierowca F1.
Czytaj także:
Kierowcy F1 puściły nerwy. "Lepiej niech zamkną gęby na kłódkę"
Kara dla Red Bulla? Nie tak prędko