Zaczyna się era Verstappena w F1? Hamilton zabrał głos

Lewis Hamilton wraz z Mercedesem na długie lata zdominował F1. Ostatnie dwa sezony padły jednak łupem Maxa Verstappena. Część ekspertów spodziewa się teraz dominacji Red Bulla. Co na to Hamilton?

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Lewis Hamilton (po lewej) i Max Verstappen
Formuła 1 nigdy wcześniej nie widziała takiej dominacji, jaką mógł pochwalić się Mercedes. W sezonach 2014-2021 niemiecki zespół zdobył 15 z 16 możliwych tytułów. Sześciokrotnie mistrzem świata zostawał Lewis Hamilton, raz Nico Rosberg, zaś ekipa wygrywała za każdym razem klasyfikację konstruktorów. Tylko Max Verstappen znalazł sposób na pokonanie Niemców, ogrywając Hamiltona w końcówce 2021 roku.

W obecnej kampanii znów nie było mocnych na Red Bull Racing. "Czerwone byki" odzyskały po latach również panowanie w klasyfikacji konstruktorów, definitywnie kończąc okres dominacji Mercedesa. Część ekspertów oczekuje, że teraz Verstappen będzie nowym dominatorem F1. Holender ma tylko 25 lat i stoi za nim świetnie przygotowana ekipa. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie, by lider Red Bulla kontynuował świetną passę.

Co na to Hamilton? - Jest za wcześnie, aby o tym mówić. Jeśli zaczniemy sezon 2023 i Red Bull dalej będzie wygrywać, to tak. Można wtedy mówić o nowej dominacji. Jednak warto zauważyć, że w tym roku Ferrari było od nich szybsze w kwalifikacjach - powiedział siedmiokrotny mistrz świata w rozmowie z "Motorsport Week".

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski nawet o tym nie marzył. Ten puchar jest realny

Zdaniem 37-latka, Ferrari może stanowić poważne zagrożenie dla Red Bulla w sezonie 2023. - W tym sezonie w większości weekendów byli szybsi na jednym okrążeniu. Jedyne, co pozostaje im do wykonania, to podkręcić tempo wyścigowe. Wtedy będą na poziomie Red Bulla. Myślę, że my też musimy wspiąć się na znacznie wyższy stopień. Mam nadzieję, że nie jest to niemożliwe - dodał Hamilton, mając nadzieję na powrót Mercedesa do odnoszenia zwycięstw w F1.

Max Verstappen sięgnął po tytuł w sezonie 2022 w imponującym stylu. Holender wygrał już 13 wyścigów, a kampania nie dobiegła jeszcze końca. Z perspektywy czasu może to wydawać się szokujące, zwłaszcza mając w pamięci świetne otwarcie roku w wykonaniu Charlesa Leclerca. Kierowca Ferrari wygrał w marcu i kwietniu wyścigi w Bahrajnie i Australii.

- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby dominacja Verstappena nie miała miejsca. Pracujemy jako zespół nad tym. Ferrari wie, w których aspektach musi się poprawić. Jesteśmy mocni na jednym okrążeniu, ale podczas wyścigu mamy problem z zużyciem opon. Poświęcamy wiele, by rozwiązać ten problem - powiedział Leclerc dziennikarzowi "Motorsport Week".

Czytaj także:
Dietrich Mateschitz odrzucił chemioterapię. Nowe fakty ujrzały światło dzienne
Fernando Alonso wściekły na sędziów. Padły ważne słowa

Czy Max Verstappen stanie się nowym dominatorem F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×