Ależ słowa o Schumacherze. Mogą wywołać dyskusję wśród kibiców

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Michael Schumacher

Czy Michael Schumacher to najlepszy kierowca w historii F1? Wielu fanów Niemca nie ma co do tego wątpliwości. Po drugiej stronie barykady znajdują się kibice Lewisa Hamiltona. Wątpliwości ws. poziomu umiejętności "Schumiego" nie ma Fernando Alonso.

Michael Schumacher i Lewis Hamilton mają po siedem tytułów mistrza świata Formuły 1. To Niemiec wprowadził królową motorsportu w nową erę, dominując w wyścigach na początku XXI wieku. Część fanów kwestionuje jego osiągnięcia, zwracając uwagę na olbrzymią przewagę Ferrari nad rywalami w tamtych czasach.

Podobny jest przypadek Hamiltona, który sześć z siedmiu tytułów zdobył w barwach Mercedesa, gdy niemiecka stajnia nie miała poważniejszej konkurencji w F1. Mimo to, młodsi sympatycy wyścigów chętniej stawiają na Brytyjczyka w roli najlepszego kierowcy wszech czasów.

W dyskusję na temat tego, kto był najlepszy w dziejach włączył się Fernando Alonso. Dla Hiszpana wybór był tylko jeden - Michael Schumacher. - Michael miał wytrwałość, taką gotowość do wykorzystania każdej nadarzającej się okazji. Jego determinacja była wyjątkowa - powiedział dwukrotny mistrz świata, cytowany przez gpfans.com.

- Michael nie miał złych dni. Nigdy nie osiągał gorszych wyników. To właśnie zrobiło na mnie największe wrażenie, gdy dostałem się do F1, a potem przyszło mi walczyć o mistrzostwo - dodał Alonso.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!

Obecny kierowca Aston Martina miał zaledwie 24 lata, gdy przyszło mu walczyć ze swoim bohaterem o tytuł mistrzowski w F1. To właśnie Alonso przerwał zwycięską serię Schumachera, zdobywając w barwach Renault dwa mistrzostwa świata w sezonach 2005-2006. W ten sposób przerwał pięcioletnią dominację Niemca i Ferrari, niejako skłaniając "Schumiego" do zakończenia kariery.

- W całej mojej karierze i w różnych seriach wyścigowych moi rywale mieli złe dni i wtedy można było je wykorzystać. Zdobyć o wiele więcej punktów niż oni. W przypadku Michaela tak nigdy nie było. On i Ferrari przez większość czasu byli nie do pokonania. Nawet gdy nie mieli dobrego bolidu, źle zarządzali oponami albo coś takiego, to Michael i tak kończył wyścig na drugim albo trzecim miejscu - ocenił swojego dawnego rywala Alonso.

41-latek podkreślił też, że nie da się porównać Schumachera z Hamitonem, nawet jeśli ten drugi ostatecznie wykreślił z kart historii F1 wiele rekordów ustanowionych przez Niemca. - Przez wiele lat myśleliśmy, że Michael jest nie do pokonania i być może osiągnął poziom, którego nikt inny nie osiągnie w całej historii F1. Jednak ten sport widział różnych dominatorów. Nie da się ich porównać - podsumował Alonso.

Czytaj także:
Młody Polak na drodze do F1. Piotr Wiśnicki przed ogromną szansą
Haas jako kolejny zespół F1 na torze. Jest o krok przed rywalami

Komentarze (2)
avatar
Krzysztof 66
13.02.2023
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Szumi był naprawde b.dobry umiał przegrać nawet z Robertem ,a Hamilton dobry ale nie warty tych tytułòw poprostu BUFON-jak przegrywał z Rosbergiem to rozwalał pokoje po wyścigu kierowca bez hon Czytaj całość