Lance Stroll ledwie kilka dni temu uległ wypadkowi podczas jazdy na rowerze w Hiszpanii. Kierowca Aston Martina złamał oba nadgarstki i z tego powodu przegapił przedsezonowe testy Formuły 1 w Bahrajnie. 24-latek przeszedł operację w klinice dr Xaviera Mira w Barcelonie, gdzie w kontuzjowane ręce wszczepiono mu specjalne metalowe szpilki.
Operacja w Hiszpanii sprawiła, że Stroll szybciej odzyskał sprawność w dłoniach i ostatecznie wystąpi w GP Bahrajnu na otwarcie sezonu 2023. Zanim kierowca ekipy z Silverstone podjął decyzję w tej sprawie, odbył szereg testów w symulatorze Aston Martina. Część z próbnych przejazdów odbyła się z nieco podkręconym układem kierowniczym, aby sprawdzić, jak ręce reagują na zwiększony wysiłek.
- Spadłem z roweru i złamałem nadgarstek. Miałem operację w prawej ręce, to był niewielki zabieg. Dzięki fizjoterapii i rehabilitacji jestem tutaj. Wcześniej pracowałem w symulatorze i czuję się dość pewnie. Podkręciliśmy układ kierowniczy, ale czułem się dobrze za kierownicą, pokonując wyboje i wykonując gwałtowne ruchy - powiedział Stroll, cytowany przez motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: Baczyńska-Krawiec po wygranej na KSW 79: Wiedziałam, że zwycięstwo jest moje
Kierowca Aston Martina ujawnił, że pierwsze kilka dni po wypadku były dla niego niezwykle trudne. Szybka regeneracja utwierdziła go jednak w przekonaniu, że będzie mógł wystartować w GP Bahrajnu. - Przy takich kontuzjach zawsze trudno jest powiedzieć, co się wydarzy, ale pierwsze dni były ciężkie. Wyglądało to tak, że wyzdrowienie na wyścig może być niemożliwe, ale ostatnie dni przyniosły znaczącą poprawę każdego dnia - skomentował Stroll.
- Zostałem dopuszczony do startu przez lekarzy, którzy są pewni, co do tego, że mogę się ścigać. Kości też wyglądają dobrze - dodał Kanadyjczyk.
Stroll spodziewa się jednak "trochę większego dyskomfortu" podczas prowadzenia modelu AMR23. - Trochę boli, ale jest dobrze. Czuję się nieźle. W symulatorze czułem, że jestem w stanie normalnie jeździć, choć mam mały dyskomfort. Jednak nie na tyle duży, aby powstrzymywał mnie przed jazdą. Nie jest to rozdzierający ból czy coś w tym stylu. Gdybym czuł, że występ tutaj nie jest czymś mądrym albo grozi poważniejszą kontuzją, to nie zdecydowałbym się na to - podsumował kierowca ekipy z Silverstone.
Czytaj także:
- Szokujące wyznanie Fernando Alonso. Jak on mógł to zrobić?
- Lewis Hamilton ma dość plotek na swój temat. Dosadna reakcja mistrza