Trzęsienie ziemi w zespole F1. To reakcja na fatalne wyniki

Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: mechanicy McLarena podczas pit-stopu
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: mechanicy McLarena podczas pit-stopu

McLaren fatalnie rozpoczął nowy sezon F1 i wydaje się być obecnie najgorszą ekipą w stawce. Wywołało to reakcję władz zespołu. Stanowisko dyrektora technicznego stracił James Key. Brytyjczycy pozyskali za to Davida Sancheza z Ferrari.

Za nami dwa wyścigi Formuły 1, a McLaren nie zdobył jeszcze ani jednego punktu. To ogromne rozczarowanie dla zespołu z Woking, który ma aspiracje, by gonić czołową trójkę i stawać na podium F1, a tymczasem przychodzi mu zamykać stawkę. Dlatego też w czwartek ogłoszono spore zmiany w strukturze ekipy.

Ze stanowiskiem dyrektora technicznego pożegnał się James Key. Brytyjczyk opuszcza firmę ze skutkiem natychmiastowym, co jest sporym szokiem. Ceniony inżynier pracował w Woking od 2019 roku, a wówczas McLaren toczył o niego bój prawny z Toro Rosso (obecnie Alpha Tauri).

Odejście Keya jest związane z wprowadzeniem nowej struktury w Woking. McLaren rezygnuje z klasycznego rozwiązania, jakim jest posiadanie dyrektora technicznego. W zamian Brytyjczycy stawiają na trzech wyspecjalizowanych inżynierów, którzy będą podlegać bezpośrednio szefowi ekipy F1 - Andrei Stelli.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają

W tej trójce znajdzie się David Sanchez. Francuski inżynier niedawno zrezygnował ze stanowiska głównego projektanta bolidów Ferrari. Sanchez rozpoczął okres zakazu konkurencji i nie będzie mógł podjąć pracy w Woking przed 1 stycznia 2024 roku. Oznacza to, że efekty jego pracy zobaczymy najwcześniej tak naprawdę w sezonie 2025. Francuz obejmie stanowisko dyrektora technicznego ds. koncepcji i osiągów bolidu.

Stanowisko dyrektora technicznego ds. aerodynamiki objął z kolei Peter Prodromou, a Neil Houldey awansował na nowo utworzone stanowisko dyrektora technicznego ds. inżynierii i projektowania.

Zmiany obejmują też inne działy McLarena. Giuseppe Pesce awansował na stanowisko dyrektora ds. aerodynamiki, a Piers Thynne awansował do miana dyrektora operacyjnego zespołu F1.

- Chciałbym podziękować Jamesowi za jego ciężką pracę i zaangażowanie podczas pobytu w McLarenie. Życzę mu powodzenia w przyszłości. Spoglądając w jej kierunku, jestem w pełni zdeterminowany i skupiony na poprowadzeniu McLarena z powrotem na przód stawki F1 - przekazał w komunikacie prasowym Andrea Stella, szef McLarena.

Włoch dokonuje porządków, po tym jak objął rządy w Woking, bo zimą z posady szefa McLarena zrezygnował Andreas Seidl. Niemiec przeniósł się do Alfy Romeo. - Odkąd objąłem główną rolę w zespole, mam mandat do podejmowania strategicznych decyzji i chcę upewnić się, że mamy długoterminowe podstawy, na których możemy budować fundamenty w przyszłości - dodał Stellla.

Czytaj także:
- Koniec złudzeń w Ferrari. W zespole już wiedzą
- Lewis Hamilton popełnił kosztowny błąd? "To pogarsza sytuację"

Komentarze (0)