Przy okazji GP Azerbejdżanu obowiązuje zmieniony format weekendu Formuły 1. Po raz pierwszy mamy do czynienia z kwalifikacjami do sprintu (zwane pojedynkiem sprinterskim), jak i sprintem. To oznacza, że piątkowy trening był jedyną okazją, aby poszukać optymalnych ustawień bolidów na tor uliczny w Baku. Jednak od początku sesji mieliśmy różnego rodzaju problemy.
Carlos Sainz i Yuki Tsunoda przekonali się, że na wąskim torze ulicznym łatwo o błędy, zahaczając kołami o bandy. Miało to poważniejsze konsekwencje w przypadku Japończyka, który zniszczył oponę i musiał dojechać do alei serwisowej na samej feldze. Chwilę później mieliśmy jednak czerwoną flagę.
Sprawcą zamieszania okazał się Pierre Gasly. W bolidzie Alpine ogniem zajął się silnik, ale inżynier Francuza nie wezwał go do zatrzymania się na torze. W efekcie Gasly pokonał niemal całe okrążenie, co miało fatalne konsekwencje dla jego samochodu. Ostatecznie do akcji wkroczyli funkcyjni z gaśnicami, a mechanicy zespołu z Enstone bedą mieć olbrzymi problem, aby odbudować maszynę przed kwalifikacjami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: to się nazywa urlop! Relaks Jędrzejczyk pod palmami
Ostatecznie kierowcy F1 stracili przez czerwoną flagę 13 minut, co może mieć poważne konsekwencje w kontekście przygotowań do kwalifikacji, sprintu i wyścigu. Zwłaszcza że wielu z nich zgłaszało problemy. Lewis Hamilton i George Russell narzekali na działanie hamulców w bolidach Mercedesa, natomiast u Fernando Alonso przestał działać DRS i Aston Martin wezwał Hiszpana do garażu.
Również Alpine zareagowało na to, co przytrafiło się Pierre'owi Gasly'emu. Esteban Ocon pozostał w garażu w celu dokładnego przebadania bolidu. Francuski zespół chciał uniknąć sytuacji, w której Oconowi przytrafiłaby się identyczna usterka.
Jedno pozostało niezmienione w F1 i to pomimo niemal miesięcznej przerwy. Na czele stawki znalazł się Red Bull Racing i Max Verstappen. Dwukrotny mistrz świata rzutem na taśmę ustanowił najlepszy czas (1:42.315), spychając z pierwszej pozycji Charlesa Leclerca. Kierowca Ferrari pokazał, że włoski zespół może mieć tempo w ten weekend, choć też dwukrotnie miał problemy ze zmieszczeniem się na torze i lądował na poboczu.
F1 - GP Azerbejdżanu - 1. trening - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 1:42.315 |
2. | Charles Leclerc | Ferrari | +0.037 |
3. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +0.139 |
4. | Carlos Sainz | Ferrari | +0.584 |
5. | Lando Norris | McLaren | +0.810 |
6. | Nyck de Vries | Alpha Tauri | +1.099 |
7. | Lance Stroll | Aston Martin | +1.140 |
8. | Fernando Alonso | Aston Martin | +1.245 |
9. | Alexander Albon | Williams | +1.313 |
10. | Guanyu Zhou | Alfa Romeo | +1.433 |
11. | Lewis Hamilton | Mercedes | +1.483 |
12. | Oscar Piastri | McLaren | +1.665 |
13. | Valtteri Bottas | Alfa Romeo | +1.695 |
14. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +1.822 |
15. | Nico Hulkenberg | Haas | +2.008 |
16. | Logan Sargeant | Williams | +2.585 |
17. | George Russell | Mercedes | +2.767 |
18. | Esteban Ocon | Alpine | +3.640 |
19. | Pierre Gasly | Alpine | +4.006 |
20. | Kevin Magnussen | Haas | +5.183 |
Czytaj także:
- "Czystki etniczne". Armenia oskarża Azerbejdżan przed wyścigiem F1
- Kierowca Ferrari w Mercedesie? Leclerc odniósł się do plotek