Północna część Włoch zmaga się ze skutkami ulewnych deszczów. Już w czwartek zespół Alpha Tauri, który ma siedzibę w mieście Faenza w regionie Emilia Romagna, wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie. Ekipa zdradziła, że część jej pracowników została poszkodowana wskutek działania żywiołu.
Włoska straż pożarna i służby ratownicze potwierdziły, że od początku tygodnia udzieliły pomocy już ponad 400 osobom. Agencja ANSA doniosła z kolei, że 250 osób trzeba było ewakuować ze swoich domów. Potwierdzono też zgony dwóch osób. W tej sytuacji pojawiły się pytania, co z wyścigiem Formuły 1, który w drugiej połowie maja ma zostać rozegrany na torze Imola.
- Mogę potwierdzić, że burze, które nawiedziły region Emilia Romagna w tym tygodniu, nie wyrządziły szkód na torze Imola i nie wpłyną na rozegranie najbliższego wyścigu f1 - powiedział rzecznik toru serwisowi planetf1.com.
ZOBACZ WIDEO: Bolid F1 jechał w tłum dziennikarzy! Absurdalna sytuacja w trakcie Grand Prix Azerbejdżanu
Region Emila Romagna jest motoryzacyjnym zagłębiem Włoch. W pobliskim Maranello, mieszczącym się kilkanaście kilometrów od toru Imola, swoją fabrykę ma Ferrari. Natomiast główna siedziba włoskiego giganta mieści się w położonej niedaleko Modenie. W tym rejonie mieści się też siedziba Ducati, firmy produkującej motocykle.
GP Emilia Romagna pojawiło się w kalendarzu F1 w roku 2020, wykorzystując problemy związane z pandemią koronawirusa. Od tamtej pory tor Imola ma stałe miejsce w królowej motorsportu, a umowa łączy obie strony co najmniej do końca sezonu 2025.
Obecnie na Półwyspie Apenińskim rozgrywane są dwa wyścigi F1. GP Włoch na torze Monza zaplanowane jest na wrzesień.
Czytaj także:
- Rosjanin chciał kupić zespół F1. Intryga się nie udała
- Negocjacje pomiędzy Ferrari a Red Bullem. W tle głośne transfery w F1