Przy okazji GP USA mamy do czynienia z kolejnym w tym roku sprintem w Formule 1. Oznacza to zmieniony harmonogram weekendu - kierowcy mają do dyspozycji tylko jeden piątkowy trening, po którym niemal natychmiast rozgrywane są kwalifikacje. Przekłada się to na niewielką liczbę danych, jakie mogą zgromadzić kierowcy i zespoły przed "czasówką".
Ferrari dobrze rozpoczęło zmagania w Austin, bo Charles Leclerc już w pierwszym treningu był wolniejszy od Maxa Verstappena o ledwie 0,156 s. W "czasówce" lider włoskiej ekipy był lepszy od aktualnego mistrza świata, choć dopisało mu też szczęście. Sędziowie skasowali bowiem najlepszy wynik Holendra za przekroczenie limitów toru. W innym razie to Verstappen osiągnąłby czas lepszy o zaledwie 0,005 s.
- Pracowaliśmy dobrze jako zespół. Wiemy, że podczas weekendów ze sprintem bardzo ważne jest dobre rozpoczęcie pierwszego treningu i nam udało się to zrobić. Zaczęliśmy weekend od idealnych ustawień bazowych bolidu. To wszystko jest zasługą doskonałej pracy chłopaków, którzy szykowali samochód na to Grand Prix. Wrażenia z jazdy od razu były bardzo dobre - pochwalił ekipę Leclerc w Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Wyniki kwalifikacji do GP USA prezentują się dość ciekawie. Lider Ferrari zakończył je z 0,130 s przewagi nad Lando Norrisem i 0,139 s nad Lewisem Hamiltonem. Skreślenie czasu Maxa Verstappena sprawiło, że Holender w niedzielę ustawi się dopiero na szóstej pozycji startowej. Oznacza to spore emocje w wyścigu, zwłaszcza na pierwszych okrążeniach, kiedy to Holender będzie musiał przedrzeć się na czoło stawki.
- Jestem zadowolony z mojego występu w kwalifikacjach, ale na ostatnim okrążeniu w Q3 popełniłem kilka błędów. Jednak nie dla wszystkich to była łatwa "czasówka". Pozostaje mi być szczęśliwym z tego, że udało się zgarnąć pole position - dodał Leclerc w telewizyjnym wywiadzie.
W sobotę Leclerc będzie miał kolejną szansę, aby pochwalić się tempem na jednym okrążeniu. O godz. 19.30 rozegrany zostanie pojedynek sprinterski, czyli kwalifikacje do późniejszego sprintu. Rywalizacja w samym sprincie rozpocznie się o godz. 0.00 w nocy z soboty na niedzielę. Relacja tekstowe LIVE z obu wydarzeń w WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- "Absurd". Kierowcy F1 są wściekli. Nie chcą słyszeć o milionowej karze
- Lewis Hamilton zabrał głos ws. wojny w Izraelu. "Musimy to zakończyć"