Max Verstappen jest absolutnym dominatorem Formuły 1 w sezonie 2023 i zapewnił już sobie obronę tytułu mistrzowskiego w tym roku. Z tego też powodu Holender uważany był za faworyta kwalifikacji do GP USA. Tymczasem 26-latek zakończył "czasówkę" na torze COTA dopiero na szóstym miejscu.
Niewiele brakowało, a Verstappen sięgnąłby po pole position w Austin. W końcówce Q3 kierowca Red Bull Racing pokonał mierzone okrążenie w czasie 1:34.718. Był to rezultat lepszy o 0,005 s od Charlesa Leclerca. Tyle że aktualny mistrz świata wyjechał poza limity toru w zakręcie numer 19 i sędziowie skasowali jego najlepszy rezultat. Oznaczało to pole position dla lidera Ferrari.
W późniejszej rozmowie ze Sky Sports kierowca Red Bulla tłumaczył, że agresywna jazda w ostatnim sektorze była konsekwencją błędu, jaki popełnił w pierwszym zakręcie. Verstappen chciał nadrobić stracony czas i przesadził z jazdą na limicie. - Wiedziałem, że w dziewiętnastym zakręcie będę na granicy - powiedział Holender.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
- Popełniłem mały błąd w pierwszym zakręcie, więc musiałem ostro naciskać przez dalszą część okrążenia. To są te detale, które potrafią być decydujące. Szczerze mówiąc, nawet nie miałem podsterowności. Po prostu próbowałem maksymalnie wykorzystać ten zakręt i źle go oceniłem. To były centymetry, ale one potrafią być kluczowe, gdy naciskasz do granic możliwości - dodał Verstappen.
Kierowca Red Bulla ocenił, że utrata pole position w tej sytuacji jest "nieco niefortunna", ale start z szóstego miejsca sprawi, że "niedziela będzie przyjemniejsza". Verstappen ujawnił też, że wraz z zespołem ma "wiele rzeczy" do poprawy przed sobotnim pojedynkiem sprinterskim i sprintem.
- Nie jest idealnie, ale startowałem już w tym roku z gorszych pozycji. Wszystko zależy od tego, czy będziemy mieć dobre tempo. Jeśli uda mi się wyprzedzić rywali, znajdę się szybko z przodu. Chcemy tu wygrać, więc na pewno kwalifikacje nie ułożyły się dla nas idealnie - przyznał.
- Wyścig jest długi, możemy poprawić w nim wiele rzeczy względem kwalifikacji i mieć przy tym trochę zabawy - podsumował Verstappen.
Czytaj także:
- "Absurd". Kierowcy F1 są wściekli. Nie chcą słyszeć o milionowej karze
- Lewis Hamilton zabrał głos ws. wojny w Izraelu. "Musimy to zakończyć"