Nagła przemiana w Mercedesie. Hamilton jest zachwycony

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Mercedes przygotował na GP USA nową podłogę, a Lewis Hamilton jest zachwycony modyfikacjami w bolidzie. Zdaniem Brytyjczyka, jest to pierwsza od wielu miesięcy zmiana w pozytywnym kierunku. Daje to 38-latkowi wiarę w dobry wynik na torze w Austin.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton zapewnił sobie trzecie pole startowe w GP USA, korzystając na skreśleniu najlepszego czasu Maxa Verstappena. Brytyjczyk okazał się wolniejszy o zaledwie 0,139 s od Charlesa Leclerca. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że Mercedes góruje nad Ferrari pod względem tempa wyścigowego, 38-latek może nawet myśleć o końcowym triumfie.

Nie bez znaczenia jest fakt, że od weekendu w Austin w bolidzie Mercedesa zamontowana jest nowa podłoga. Wprawdzie Niemcy stworzyli ją już bardziej z myślą o sezonie 2024, ale zdaniem Hamiltona poprawia ona na tyle możliwości samochodu, iż może być kluczowa jeszcze w tym roku.

- Nie wiem, czy to cokolwiek znaczy pod kątem przyszłego roku, ale w miarę kontynuowania eksperymentów zdobywamy coraz większą wiedzę na temat tego, dokąd zmierzamy i w jaką stronę kierujemy rozwój bolidu - powiedział Hamilton w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"

- Podłoga nie różni się zbytnio od innych. Zawsze pojawia się szum wokół tego typu aktualizacji, ale reszta bolidu jest taka sama. Jest mnóstwo obszarów, w których możemy się poprawić. Ta aktualizacja jest znacząca. To jedno z ulepszeń, jakie naprawdę odczułem w ostatnich dwóch lat. To pozytywne, ale potrzebujemy jeszcze dwóch lub trzech takich kroków - dodał siedmiokrotny mistrz świata F1.

Brytyjczyk stwierdził, że wprowadzone zmiany "poprawiły bolid na każdym szczeblu" i nie wymienił, co dokładnie uległo poprawie po zastosowaniu nowej podłogi w modelu W14. Chwalił też wysiłek personelu w Brackley, który w ostatnich miesiącach poświęcił sporo czasu i energii na podniesienie konkurencyjności samochodu.

- Jestem wdzięczny za te poprawki, jakie wprowadził Mercedes. Wszyscy ciężko na to pracowali. Fakt, że jesteśmy tak blisko McLarena i Ferrari, a nawet Red Bulla, pokazuje jak duży wysiłek został wykonany - stwierdził.

- Za wcześnie, by mówić o walce o wygraną w niedzielę. Nikt z nas nie sprawdzał tempa wyścigowego, więc nie mamy pojęcia, co nas czeka. Red Bulla nie ma na pierwszych trzech polach startowych, a to sprawia, że czeka nas ciekawa walka, bo zwykle to Red Bull startuje przed nami i po prostu odjeżdża wszystkim - podsumował Hamilton.

Czytaj także:
- "Absurd". Kierowcy F1 są wściekli. Nie chcą słyszeć o milionowej karze
- Lewis Hamilton zabrał głos ws. wojny w Izraelu. "Musimy to zakończyć"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty