Red Bull Racing jest świadom tego, że meksykańscy kibice mogą nie być zbyt uprzejmi względem Maxa Verstappena. Holender podpadł sympatykom Sergio Pereza już pod koniec sezonu 2022, gdy nie pomógł ich idolowi w walce o tytuł wicemistrza świata Formuły 1. Od tego momentu zaczęło się mówić o konflikcie pomiędzy kierowcami i możliwym wyrzuceniu Pereza z Red Bulla.
Zespół z Milton Keynes zatrudnił dwóch dodatkowych ochroniarzy, którzy mają pilnować bezpieczeństwa Holendra podczas GP Meksyku. Okazuje się, że nie jest to działanie na wyrost, bo lokalni kibice naprawdę chcą uprzykrzyć życie 26-latkowi.
Dziennik "La Cronica de Hoy" poinformował, że Meksykanie mają wygwizdywać Verstappena przy każdej nadarzającej się okazji. Takie obrazki widzieliśmy już w ubiegły weekend w GP USA, bo na trybunach toru COTA w teksańskim Austin nie brakowało meksykańskich fanów. Krzyczeli oni "Checo, Checo!" podczas ceremonii podium, a także wygwizdali aktualnego mistrza świata.
ZOBACZ WIDEO: Polski mistrz szczerze o swojej przemianie. "Byłem łobuzem"
Meksykańscy kibice mają też komunikować się na grupach internetowych i chcą zablokować drogi, którymi Verstappen będzie poruszał się w podróży na tor, jak i później na samym obiekcie. Wszystko po to, aby maksymalnie wytrącić Holendra z równowagi.
Verstappen był pytany o ewentualny bojkot kibiców już przy okazji GP USA. Mówił wtedy, że nie ma problemu z wrogą reakcją trybun, a dla niego najważniejsze jest to, by zabrać trofeum za wygraną w wyścigu do domu.
Nie wydaje się przy tym, aby wrogie zachowanie trybun w kierunku Verstappena miało zdekoncentrować lidera "czerwonych byków" podczas jazdy bolidem, gdyż kierowca w kokpicie nie słyszy hałasu docierającego z zewnątrz.
Warto też pochwalić Pereza za odpowiedzialne zachowanie. 33-latek zaapelował do fanów przed GP Meksyku, aby w nadchodzący weekend dopingowali nie tylko jego, ale cały zespół.
Czytaj także:
- Red Bull obawia się o Verstappena. Zatrudnił dodatkowych ochroniarzy
- Huragan uderzył przed GP Meksyku. Niepokojące prognozy dla F1