Ekipa Orlenu zmienia nazwę. Internauci wszystko ujawnili
Nie jest tajemnicą, że Alpha Tauri zmieni nazwę przed sezonem 2024. Zespół F1 sponsorowany przez Orlen ma bliżej współpracować z Red Bullem. Pozyska też wsparcie nowych sponsorów. Szczegóły zmian ujawnili... internauci.
Równocześnie nazwa Alpha Tauri przechodzi do lamusa. Decyzja, by za pomocą F1 promować markę odzieżową, której produkty oferowane są tylko w kilku państwach, nie obroniła się. W zamian ma pojawić się nowy brand, który mocniej będzie nawiązywał do Red Bulla.
Od kilku miesięcy w padoku F1 pojawiają się spekulacje, że nowa nazwa ekipy z Faenzy to Racing Bulls. Ponadto zespół miał zyskać poważnych partnerów w postaci firm Visa i Cash App. Spekulacje zdają się potwierdzać, czego dowodzi śledztwo przeprowadzone przez internautów z serwisu Reddit.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Lindgren, Kościecha i MajewskiInternauci wyszukali w sieci informację, że Red Bull zarezerwował dla siebie i opłacił domenę racingbulls.com. Do niedawna przekierowywała ona na stronę visacashapprb.com/teamlaunch, na której wprawdzie wyświetla się komunikat o braku jakiejkolwiek zawartości, ale nazwa witryny sugeruje prezentację tegorocznego bolidu i zmienionej odsłony Alpha Tauri. Po wycieku tych ustaleń, strony przestały działać.
Przypomnijmy, że zmiany w zespole z Faenzy przed sezonem 2024 objęły też ludzi na najwyższych stanowiskach. Po wielu latach pracy w F1 na emeryturę odszedł Franz Tost, którego w roli szefa zastąpił Laurent Mekies. Francuz, będący wcześniej dyrektorem sportowym Ferrari, może liczyć na wsparcie Petera Bayera. Austriak objął stanowisko dyrektora generalnego.
W szeregach zespołu z Faenzy w sezonie 2024 nadal będziemy oglądać Daniela Ricciardo i Yukiego Tsunodę.
Orlen ma status partnera głównego Alpha Tauri. Gigant multienergetyczny z Płocka podpisał dwuletnią umowę z włoskim zespołem, która gwarantuje mu dość znaczącą ekspozycję na bolidach i kombinezonach. Nieoficjalnie wiadomo, że kontrakt wart jest ok. 10-12 mln dolarów za rok współpracy.
Czytaj także:
- McLaren jako pierwszy. Ogromna niespodzianka dla fanów F1
- Ferrari zacznie tracić pracowników? Ma rywala pod nosem