Max Verstappen w Mercedesie? "Wolff może próbować"

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen

Mercedes po utracie Lewisa Hamiltona ma spory problem. Zespół ma kilka miesięcy, by znaleźć następcę Brytyjczyka. Czy mógłby nim zostać Max Verstappen? - Nie sądzę - mówi Helmut Marko. Doradca Red Bulla nie wierzy w odejście Holendra z obecnej ekipy.

Max Verstappen ma ważny kontrakt z Red Bull Racing do końca sezonu 2028, ale przykład Lewisa Hamiltona pokazuje, że w Formule 1 nie można być niczego pewnym. Brytyjczyk teoretycznie też związał się z Mercedesem do końca 2025 roku, a okazało się, że drugi rok umowy jest opcjonalny i Hamilton postanowił z niego nie skorzystać. To otworzyło mu furtkę do Ferrari.

Mercedes znajduje się teraz w potrzasku, bo ma jedno wolne miejsce w bolidzie na sezon 2025, a na rynku nie ma zbyt wielu ciekawych i oczywistych opcji. Zwłaszcza że chwilę przed ogłoszeniem decyzji siedmiokrotnego mistrza świata nowe umowy podpisali Charles Leclerc i Lando Norris.

- Transfer Hamiltona to najlepsza rzecz, jaka mogła się przytrafić obecnej F1. Dlaczego do niego doszło? Po pierwsze zadziałała magia Ferrari, a po drugie Lewis stracił wiarę w Mercedesa - powiedział sport.de Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. motorsportu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu

Austriak został zapytany o to, czy nie obawia się, że w tej sytuacji Mercedes ruszy po Verstappena. W przeszłości szef niemieckiej ekipy próbował już zwerbować Holendra do siebie. W obecnej umowie trzykrotnego mistrza świata, podobnie jak w przypadku Hamiltona, najpewniej istnieją klauzule, które pozwalają na wcześniejsze zakończenie współpracy. - Wolff może próbować, ale mu się to nie uda. Max ma dobrą pamięć - dodał 80-latek.

Wpływ na stosunek Verstappena do Mercedesa mogą mieć wydarzenia z sezonu 2021. Wtedy niemiecka ekipa hucznie świętowała wygraną Hamiltona w GP Wielkiej Brytanii w sytuacji, gdy jego rywal trafił do szpitala po wypadku, do którego doprowadził Brytyjczyk. Z kolei na koniec roku Niemcy nie wykluczali walki sądowej o odebranie Holendrowi tytułu mistrzowskiego, doszukując się złamania regulaminu F1 w GP Abu Zabi.

Marko zwrócił też uwagę na to, że Toto Wolff i Frederic Vasseur przez lata żyli w przyjacielskich relacjach, po czym Francuz zadał mu cios i odebrał lidera zespołu. - Toto zawsze wspierał Freda, a teraz ten zrobił mu coś takiego - ocenił doradca Red Bulla.

Austriak jest też ciekawy tego, jak będzie wyglądać wewnętrzna walka w Ferrari od 2025 roku. - Myślę, że Leclerc będzie szybszy na jednym okrążeniu, ale za to Hamilton będzie mocniejszy w walce o tytuł dzięki swoim występom w wyścigach. Do tego Lewis ugruntuje swoją pozycję polityczną jako supergwiazda Ferrari - podsumował Marko.

Czytaj także:
Ferrari szykuje coś ekstra? To mogło przekonać Hamiltona
Sensacyjny powrót do F1? Trudne rozmowy przed Mercedesem

Komentarze (3)
avatar
Tańczący z łopatą
6.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mój idol hampaszkwil powinen zostać w mercu :) Jak to mówią, oszust do oszusta pasuje najbardziej :) 
avatar
Opiekun dragonka
5.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Na szczeście Merc jest za mądry, żeby oszusta brać w swe szeregi :) Niech płaczek verstapcio lepiej duma jak przyczitować kolejnego misia kiedy sportowo nie będzie umiał :) 
avatar
Lennox
5.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ciekawy jestem czy mercedes nie mógł by skusić leclerca napewno ma lec klauzule słabych wyników