15-latek z Polski zachwycił w Hiszpanii. Jego marzeniem jest F1

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Maciej Gładysz
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Maciej Gładysz

Maciej Gładysz zadebiutował w Formule 4 sięgając po dwa podia w klasyfikacji generalnej i trzy zwycięstwa wśród debiutantów podczas pierwszej rundy cyklu Formula Winter Series w hiszpańskim Jerez. 15-latek nie mógł sobie wymarzyć lepszego debiutu.

Młody reprezentant holenderskiej ekipy MP Motorsport do pierwszego z trzech wyścigów zakwalifikował się na świetnym, trzecim miejscu w stawce aż 38 kierowców z całego świata i na takiej samej pozycji ukończył sobotnie zmagania w Formula Winter Series.

W niedzielę rano do drugiego wyścigu Maciej Gładysz ruszał do walki z drugiego pola i po zaciętej walce na mokrej nawierzchni dowiózł drugą lokatę do mety, po raz drugi stając na podium.

Trzeci i ostatni wyścig weekendu w Jerez upłynął pod znakiem wyjątkowo zaciętej rywalizacji. Po starcie z dziewiątego pola podopieczny Orlen Teamu przebił się na piąte miejsce, po spektakularnym foto-finiszu z czwartą pozycją rozmijając się o zaledwie trzy setne sekundy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

Jednocześnie we wszystkich trzech wyścigach Gładysz wygrał licznie obsadzoną klasyfikację debiutantów, trzy razy stając na szczycie podium Rookie Trophy. Warto pochwalić 15-latka z Tarnowa, bo po raz pierwszy miał on okazję rywalizować bolidem Formuły 4. Wcześniej młody polski kierowca rywalizował wyłącznie w kartingu. 

Druga z czterech rund cyklu Formula Winter Series odbędzie się już za tydzień na innym hiszpańskim torze, Circuit Ricardo Tormo w Walencji, a dwie ostatnie w marcu w Aragonii i w Barcelonie. W maju 15-letni tarnowianin rozpocznie z kolei rywalizację w mistrzostwach Hiszpanii Formuły 4.

- To dla mnie wymarzony początek przygody z F4. Warunki w Jerez były wyjątkowo trudne z powodu zmiennej pogody, ale po udanej pierwszej kwalifikacji byłem w stanie w dwóch pierwszych wyścigach walczyć o czołowe pozycje i dwukrotnie stanąć na podium. Drugi wyścig był szalony, bo procedurę startu powtarzano trzy razy, a na tor dwa razy wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa. Byłem jednak w stanie zachować zimną krew i na finiszu naciskać lidera, sięgając po drugie miejsce - opisał swoje występy Gładysz.

- Kwalifikacje do ostatniego wyścigu były trochę pechowe z powodu czerwonej flagi na moim najszybszym kółku, dlatego wiedziałem, że po starcie z dziewiątego pola czeka mnie sporo walki. Mimo bardzo trudnych warunków byłem jednak w stanie przebić się na piąte miejsce, a do czwartego zabrakło mi trzech setnych sekundy. Dwa podia i trzy zwycięstwa w klasyfikacji debiutantów to wspaniały początek nowego etapu mojej kariery. Bardzo dziękuję całemu zespołowi, mojej rodzinie, sponsorom i polskim kibicom. Nie mogę się doczekać wyścigów w Walencji - dodał polski kierowca.

Gładysz dał popis jazdy w trudnych warunkach
Gładysz dał popis jazdy w trudnych warunkach

Świetny występ Gładysza jeszcze w niedzielę pochwalił ekspert WP SportoweFakty, Jarosław Wierczuk. Były polski kierowca zwrócił uwagę na dojrzałość, jaką tarnowianin wykazał się podczas występów w Jerez. Zdaniem naszego rozmówcy, przed 15-latkiem ogromna szansa na zaistnienie w motorsporcie.

- Mieliśmy w Andaluzji przekrój nie tylko warunków pogodowych, ale również urozmaicone, jakże odmienne scenariusze wyścigowe. Polski kierowca poradził sobie z nimi wykazując ogromną naturalną szybkość połączoną z dorosłością, opanowaniem i chłodną kalkulacją - ocenił Wierczuk.

Świetne wieści z Hiszpanii mogą cieszyć polskich kibiców, którzy mają nadzieję, że w niedalekiej przyszłości w Formule 1 zobaczymy kolejne przedstawiciela naszego kraju. Obecnie sytuacja w niższych seriach wyścigowych wygląda coraz lepiej, co kiedyś byłoby nie do pomyślenia. W Formule 3 startują Kacper Sztuka i Piotr Wiśnicki, zaś w hiszpańskiej Formule 4 obok Macieja Gładysza pojawią się też Jan Przyrowski i Gustaw Wiśniewski. Do tego do występów w brytyjskiej GB3 przymierza się Tymoteusz Kucharczyk.

Czytaj także:
Kapitalny debiut Gładysza w F4. Lepiej być nie mogło
Efekt domina w F1 po decyzji Hamiltona. "Nie czekaliśmy, aż przeniesie się do Ferrari"

Komentarze (0)