Ojciec Verstappena o kłótni z szefem Red Bulla. Jak wyglądają ich relacje?

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Jos Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Jos Verstappen

- Pokłóciliśmy się w biurze - potwierdził Jos Verstappen, który podczas pierwszego wyścigu F1 w tym sezonie starł się w padoku z Christianem Hornerem. Jak obecnie wyglądają relacje ojca Maxa Verstappena z szefem Red Bull Racing?

Jos Verstappen był nieobecny na ostatnim wyścigu Formuły 1 w Arabii Saudyjskiej. Jednak tydzień wcześniej Holender był jednym z bohaterów skandalu wewnątrz Red Bull Racing. Zespół z Milton Keynes od kilku tygodni targany jest wewnętrznymi problemami w związku z oskarżeniem Christiana Hornera przez jedną z pracownic o "niewłaściwe zachowanie".

Mocno skonfliktowany z Brytyjczykiem jest Jos Verstappen. Ojciec Maxa Verstappena pozwolił sobie nawet na ostry komentarz w mediach i stwierdził, że 50-latek udaje ofiarę, podczas gdy sam jest źrodłem problemu. Holender doszedł nawet do wniosku, że z powodu Hornera ekipa "czerwonych byków" w końcu "eksploduje" i dlatego oczekuje jego dymisji.

Kilka osób widziało też burzliwą wymianę zdań pomiędzy Verstappenem a Hornerem w padoku toru w Bahrajnie przed tygodniem. W rozmowie z "Daily Mail" 52-latek opisał jak wyglądał tamto zdarzenie. - To był piątek, jeszcze przed wyścigiem. Horner zapytał mnie, czy mu ufam. Powiedział, że zrobi wszystko dla mojego syna. Gestykulowaliśmy, ale nie pokłóciliśmy się - ujawnił ojciec aktualnego mistrza świata.

ZOBACZ WIDEO: Koniec kariery, spokój czy nowy impuls. Czego potrzebuje Tai Woffinden?

- W piątek pokłóciliśmy się jednak w biurze, z którego nerwowo wyszedłem. Potem spotkaliśmy się w motorhome. Horner podszedł do mnie i pogratulował udanego wyścigu - dodał Verstappen senior.

52-latek nieustannie twierdzi, że dla dobra Red Bull Racing powinno dojść do zmiany na stanowisku szefa zespołu, gdyż skandal obyczajowy z udziałem Hornera ma zły wpływ na ekipę. - Jest za późno, aby Christian powiedział "zostaw mnie w spokoju". Ma jednak wsparcie tajskich właścicieli Red Bulla, więc myślę, że zostanie do końca sezonu. Powiedziałem już, że byłoby źle, gdyby utrzymał stanowisko. To naprawdę nie jest dobre dla ekipy - podsumował Verstappen.

Być może ojciec Verstappena doczeka się jednak zmiany na stanowisku szefa "czerwonych byków". W niedzielę pojawiły się informacje, że Horner miał stracić poparcie tajskich akcjonariuszy Red Bulla. Otwiera to drogę do zmiany władzy w stajni z Milton Keynes.

Ciekawe są też doniesienia mówiące o tym, że nerwowa reakcja Holendra na skandal związany z rzekomym prześladowaniem pracownicy spowodowana jest tym, że Verstappen utrzymywał z kobietą serdeczne relacje. Holender ma żyć z nią w przyjacielskich stosunkach. Wspólnie świętowali na jachcie pierwszy tytuł Maxa w Abu Zabi w roku 2021.

Czytaj także:
- Nagły zwrot akcji w Red Bullu? Szef zespołu jednak na wylocie
- Ojciec Verstappena przemówił. "Współczuję tej kobiecie"

Komentarze (1)
avatar
Mackenzie Smith-Russell
11.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jos powinien cicho siedziec. To ze jest ojcem mistrza nie daje Mu prawa do wydawania opinii na temat dzialanosci Hornera. To Jos, bardziej niz ta cala niby afera z Hornerem, szkodza zespolowi.