Ależ zwrot akcji ws. Sainza! Kontrakt podpisany?

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz

Wiele wskazuje na to, że lada moment wyjaśni się przyszłość Carlosa Sainza w F1. Pomimo zainteresowania ze strony Audi, kierowca z Madrytu miał wybrać inną ofertę. Ogłoszenie decyzji Hiszpana ma nadejść wkrótce.

W tym artykule dowiesz się o:

Carlos Sainz zostanie nowym kierowcą Mercedesa - taką informację jako pierwszy podał hiszpański portal sport.es. Do podobnych ustaleń dotarły redakcje włoskich dzienników "Corriere dello Sport" i "La Gazzetta dello Sport". Gazety z Włoch spierają się jednak, co do długości kontraktu 29-latka. Pierwsza z redakcji podała, że Sainz ma podpisać ledwie roczną umową, druga wspomina o dwuletnim porozumieniu.

Mercedes do tej pory zwlekał z decyzją ws. następcy Lewisa Hamiltona, bo liczył na angaż Maxa Verstappena. Pozyskanie Holendra byłoby możliwe, gdyby w Red Bull Racing doszło do wewnętrznego rozłamu, w następstwie którego 26-latek zgodziłby się zmienić otoczenie. Jednak na ten moment nic nie wskazuje na to, aby "czerwone byki" miały się rozpaść od środka. To czyni Verstappena głównym kandydatem do tytułu w roku 2025.

Spór włoskich redakcji, co do długości kontraktu Hiszpana wynika z faktu, że Mercedes ma w odwodzie świetnego juniora. 17-letni Andrea Kimi Antonelli uważany jest za ogromny talent i od tego sezonu będzie regularnie testował bolid F1. W sezonie 2025 może być dla niego za wcześnie na debiut w królowej motorsportu, ale w roku 2026 sytuacja może wyglądać inaczej.

ZOBACZ WIDEO: "Dochodzimy do jakichś absurdów". Komentuje zarobki żużlowców

Może się zatem okazać, że Sainz podpisał dwuletni kontrakt, ale według formatu 1+1. Drugi rok umowy byłby opcjonalny i zależałby od spełnienia przez kierowcę określonych warunków. W ten sposób Mercedes nie blokowałby miejsca dla Antonellego.

Jeśli informacje podane przez włoskie i hiszpańskie media potwierdzą się, będzie można mówić o sporym zaskoczeniu. Do tej pory Sainz nie był uważany za faworyta do fotela w Mercedesie. Nazwisko kierowcy z Madrytu najczęściej łączone było z Audi, które oficjalnie zadebiutuje w F1 w sezonie 2026. Niemiecki gigant przejmie zespół startujący obecnie jako Stake F1 Team, który zamyka stawkę mistrzostw. Transfer do stajni z Hinwil oznaczałby dla Sainza brak szans na walkę o zwycięstwa.

Jak dotąd na klocki domina na rynku transferowym w F1 ruszyli Lewis Hamilton - decyzją o transferze do Ferrari, a także Fernando Alonso - przedłużeniem umowy z Aston Martinem. Kibice powinni przygotować się jednak na gorące lato, bo z końcem roku wygasają kontrakty takich kierowców jak Esteban Ocon, Pierre Gasly, Yuki Tsunoda i Sergio Perez. Ktoś z tej czwórki najprawdopodobniej trafi do Audi, skoro Sainz miał wybrać ofertę Mercedesa.

Czytaj także:
- "Projekt mojego życia". Alonso podpisał najdłuższy kontrakt w karierze
- Ferrari przestało być pośmiewiskiem. Skąd ta zmiana?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty