Red Bull zadecydował? Oto kolejny element układanki w F1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez

Wszystko wskazuje na to, że Red Bull Racing podjął już decyzję ws. składu na sezon 2025. Nowy kontrakt ma otrzymać Sergio Perez, ale będzie to tylko roczne porozumienie. "Czerwone byki" chcą później zastąpić Meksykanina innym kierowcą.

Lewis Hamilton postanowił przenieść się do Ferrari, a Fernando Alonso przedłużył kontrakt z Aston Martinem. To najważniejsze ruchy na rynku transferowym kierowców Formuły 1 w kontekście sezonu 2025. Ciągle wolne miejsca na przyszły rok mają Red Bull Racing i Mercedes. Jednak już wkrótce "czerwone byki" mogą ogłosić światu swoją decyzję.

Z ustaleń włoskiego "Motorsportu" wynika, że miejsce w Red Bullu zachowa Sergio Perez. Meksykanin udanie wszedł w nowy sezon F1 i jest w stanie dotrzymywać kroku Maxowi Verstappenowi. Na dodatek kiepsko w barwach siostrzanego Visa Cash App RB spisuje się Daniel Ricciardo, przez co "czerwone byki" nie mają alternatywy.

Dziennikarze z Włoch są jednak przekonani, że kierowca z Meksyku otrzyma tylko roczną umowę. W sezonie 2026 w szeregach stajni z Milton Keynes miałby go zastąpić Alexander Albon. Byłby to chichot losu, bo to właśnie Perez zastępował Albona w Red Bullu po nieudanej kampanii 2020. Wtedy szefowie austriackiego giganta uważali, że Taj nie prezentuje odpowiedniego poziomu.

ZOBACZ WIDEO: "On się pięknie uśmiechnie". Stanowcza opinia o Gregu Hancocku i jego przydatności

Od sezonu 2020 wiele się zmieniło w Red Bullu. Przede wszystkim pod koniec 2022 roku zmarł Dietrich Mateschitz, który rządził twardą ręką w firmie produkującej napoje energetyczne. Teraz do głosu doszli tajscy inwestorzy, którzy mają 51 proc. akcji Red Bulla. Chcą oni umieścić Albona w swoim zespole, dostrzegając jego potencjał marketingowy na azjatyckim rynku.

Tajowie chętnie zobaczyliby swojego rodaka w Red Bullu już w roku 2025, ale 28-latek ma ważną umowę z Williamsem, a jej rozwiązanie kosztowałoby nawet kilkanaście milionów dolarów. Dlatego w grę wchodzi zastosowanie wariantu z roczną umową dla Pereza i dopiero późniejsze zastąpienie go Albonem.

Nie jest natomiast jasne, jaka przyszłość czekałaby Pereza w F1 po sezonie 2025. Meksykanin ubiegłej zimy, spodziewając się problemów z otrzymaniem nowej umowy w Red Bullu, sugerował, że jest w stanie sobie wyobrazić dość wczesny koniec kariery. 34-latek jest zadowolony z tego, co udało mu się osiągnąć w królowej motorsportu.

Czytaj także:
- Do lata wyleci z F1? Ultimatum dla Ricciardo
- Wiek nie stanowi przeszkody dla Alonso. Nawet nie myśli o końcu kariery

Komentarze (2)
avatar
Tańczący z łopatą to psychol
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Mam proste rozwiązanie! Ustawić tańczącego z łopatą na linii start/meta. Kierowcy tak będą zażenowani jego występem z łopatą, że odechce się im negocjować kontrakty :) 
avatar
Tańczący z łopatą :)
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Kontrowersyjne to były narodziny tańczącego z łopatą :) Lekarz chichocząc pod nosem mówił matce łopaty, że dziecko urodzi się zdrowe, ale jak zobaczył jego facjatę, uciekł z sali :) A teraz mów Czytaj całość