Lewis Hamilton postanowił przenieść się do Ferrari, a Fernando Alonso przedłużył kontrakt z Aston Martinem. To najważniejsze ruchy na rynku transferowym kierowców Formuły 1 w kontekście sezonu 2025. Ciągle wolne miejsca na przyszły rok mają Red Bull Racing i Mercedes. Jednak już wkrótce "czerwone byki" mogą ogłosić światu swoją decyzję.
Z ustaleń włoskiego "Motorsportu" wynika, że miejsce w Red Bullu zachowa Sergio Perez. Meksykanin udanie wszedł w nowy sezon F1 i jest w stanie dotrzymywać kroku Maxowi Verstappenowi. Na dodatek kiepsko w barwach siostrzanego Visa Cash App RB spisuje się Daniel Ricciardo, przez co "czerwone byki" nie mają alternatywy.
Dziennikarze z Włoch są jednak przekonani, że kierowca z Meksyku otrzyma tylko roczną umowę. W sezonie 2026 w szeregach stajni z Milton Keynes miałby go zastąpić Alexander Albon. Byłby to chichot losu, bo to właśnie Perez zastępował Albona w Red Bullu po nieudanej kampanii 2020. Wtedy szefowie austriackiego giganta uważali, że Taj nie prezentuje odpowiedniego poziomu.
ZOBACZ WIDEO: "On się pięknie uśmiechnie". Stanowcza opinia o Gregu Hancocku i jego przydatności
Od sezonu 2020 wiele się zmieniło w Red Bullu. Przede wszystkim pod koniec 2022 roku zmarł Dietrich Mateschitz, który rządził twardą ręką w firmie produkującej napoje energetyczne. Teraz do głosu doszli tajscy inwestorzy, którzy mają 51 proc. akcji Red Bulla. Chcą oni umieścić Albona w swoim zespole, dostrzegając jego potencjał marketingowy na azjatyckim rynku.
Tajowie chętnie zobaczyliby swojego rodaka w Red Bullu już w roku 2025, ale 28-latek ma ważną umowę z Williamsem, a jej rozwiązanie kosztowałoby nawet kilkanaście milionów dolarów. Dlatego w grę wchodzi zastosowanie wariantu z roczną umową dla Pereza i dopiero późniejsze zastąpienie go Albonem.
Nie jest natomiast jasne, jaka przyszłość czekałaby Pereza w F1 po sezonie 2025. Meksykanin ubiegłej zimy, spodziewając się problemów z otrzymaniem nowej umowy w Red Bullu, sugerował, że jest w stanie sobie wyobrazić dość wczesny koniec kariery. 34-latek jest zadowolony z tego, co udało mu się osiągnąć w królowej motorsportu.
Czytaj także:
- Do lata wyleci z F1? Ultimatum dla Ricciardo
- Wiek nie stanowi przeszkody dla Alonso. Nawet nie myśli o końcu kariery