Jednak zostanie w F1? Chińscy sponsorzy płacą fortunę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Stake F1 Team / Na zdjęciu: Guanyu Zhou
Materiały prasowe / Stake F1 Team / Na zdjęciu: Guanyu Zhou
zdjęcie autora artykułu

Firmy z Chin są gotowe zapłacić ok. 30-35 mln dolarów za podpisanie kontraktu z Guanyu Zhou. Jeszcze do niedawna wydawało się, że nawet tak duże wsparcie sponsorskie nie uratuje Chińczyka w F1. Sytuacja miała się zmienić.

Niedawno "Auto Motor und Sport" informował, że chociaż chińscy sponsorzy Guanyu Zhou oferują ok. 30-35 mln dolarów za zakontraktowanie kierowcy, to zespoły Formuły 1 nie są zainteresowane 25-latkiem z Szanghaju. Sytuacja uległa jednak zmianie, bo jak dowiedział się dziennikarz Craig Slater ze Sky Sports, chiński kierowca trafił na radar Alpine i jest coraz bliżej kontraktu.

Zespół z Enstone usłyszał "nie" od swojej głównej opcji transferowej, czyli Carlosa Sainza. Dlatego Francuzi postanowili przejść do realizacji "planu B". - Sainz rozmawiał z Alpine, ale powiedziano mi, że negocjacje zakończyły się fiaskiem. Bottas też skontaktował się z zespołem, ale rozmowy utknęły w martwym punkcie - powiedział Slater w Sky Sports.

Wiadomo zatem, że Carlos Sainz i Valtteri Bottas nie trafią do Alpine w sezonie 2025. Opcją dla francuskiego zespołu jest Mick Schumacher, ale akcje Niemca nie stoją zbyt wysoko. - Mick rywalizuje dla Alpine w wyścigach długodystansowych. Podobno jest na liście życzeń, ale raczej na dość niskich pozycjach - dodał brytyjski dziennikarz.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Michał Listkiewicz ocenił występ Polaków

Największe szanse na kontrakt w Alpine może mieć w tej sytuacji Zhou, który w przeszłości należał do akademii talentów francuskiego producenta. Odszedł z niej przed sezonem 2022, aby móc podpisać kontrakt z obecnym pracodawcą (Stake F1 Team) i zadebiutować w królowej motorsportu. Po trzech latach współpracy, stajnia z Hinwil nie wyraża jednak zainteresowania dalszą współpracą z Chińczykiem.

Nie bez znaczenia dla Alpine jest też pakiet sponsorski, który gwarantuje Zhou. - To nazwisko coraz częściej łączone jest z Alpine. Zhou był w akademii Alpine, ale są też powody komercyjne, dla których taka transakcja miałaby sens - wskazał Slater.

- Kontrakt z Zhou zapewniłby Alpine dostęp do ogromnego rynku chińskiego, największego na świecie dla firm motoryzacyjnych. Dodatkowo niedawno grupa Renault, do której należy Alpine, podpisała umowę o współpracy z chińskim koncernem Geely - zakończył dziennikarz Sky Sports.

Obecnie kierowcami Alpine są Esteban Ocon i Pierre Gasly. Pierwszy z nich na pewno opuści zespół po sezonie 2024, co potwierdzono już w oficjalnym komunikacie.

Czytaj także: - Kubica zabrał głos po 24h Le Mans. "Podejmowaliśmy same dobre decyzje" - "To naprawdę boli". Załoga Kubicy zdruzgotana po 24h Le Mans

Źródło artykułu: WP SportoweFakty